Książulo odwiedził Energylandię. Słynny youtuber testował atrakcje i jedzenie. Co mu smakowało, a co skrytykował?

Książulo to jeden z najpopularniejszych influencerów w Polsce. Jego kanał na ponad półtora miliona subskrybentów. Jego najpopularniejsze filmiki oglądane były po trzy miliony razy. Tym razem odwiedził Zator i Energylandię.

Zaczęli od noclegu, który znaleźli w Western Camp Resort. Zachwytu nie było, bo w tipi było słychać wszystko, co działo się na zewnątrz, a w dodatku nie dostali zamówionych wcześniej przekąsek. Za to śniadanie na plus - nic wyszukanego, ale smaczne.

Enerylandia początkowo nie zachęciła ich do szaleństw. Książulo po prostu "miał stracha". Planowali skupić się na jedzeniu i najwyżej popatrzyć na rollercoastery. Plany szybko się posypały, bo po przejażdżce na rollercoasterze Formuła 1 nabrali chęci na inne.

Na najszybszym w Energylandii (oraz w Europie) rollercoasterze, dzięki pomocy menedżerki parku nagrali filmik. Na ich twarzach widać przerażenie. Gdy wysiedli jednak, odczucia mieli zgoła odmienne. Książulo chciał jechać raz jeszcze, jego kolega walczył z żołądkiem.

Generalnie jedzenie w Energylandii oceniają na plus, choć nie wszystko im smakowało.

- Nie ma tu dziadowszczyzny - podkreślają.

Próbowali:

• kotleta,
• mizerię,
• rosół,
• zapiekankę,
• pierogi,
• makarony,
• kebaba

Najbardziej dostało się pierogom z borówkami - bo były nijakie oraz kebabowi, bo było za dużo i za słodkich sosów.

Książulo, czyli Szymon Nyczke ma 28 lat. Jest jednym z najpopularniejszych influencerów w Polsce. Odwiedza bary, restauracje, małe lokaliki i testuje dania.

10. urodziny Park Rozrywki Energylandia w Zatorze