Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto od poniedziałku będzie rządził z ratusza?

Halina Gajda
fot. Marcin Makówka
Dobrze, że w piątek o północy zaczyna się cisza wyborcza, bo napięcie osiągnęło już taką wartość, że lada chwila mogłoby dojść do eksplozji. Tak trudnej kampanii z tak nieprzewidywalnym wynikiem nie było chyba w ostatnim 25-leciu. Przekroczyliśmy polityczny Rubikon.

Dowodem nich będzie baner, który we wtorek po południu pojawił się na barierce galerii przy rondzie pod drukarnią. Widniała na nim karykatura urzędującego burmistrza trzymającego się ratuszowej wieży. Całość okraszona była hasłem: czas na zmiany. Ktoś widać nie przebierał w środkach. Sprawę bada policja pod kątem znieważenia osoby publicznej. Finał pewnie poznamy po wyborach.

Czytelnego lidera nie przyniosły także debaty. Ani te przed pierwszą turą, ani tym bardziej przed drugą. Obu kandydatów dzieli też niewielka różnica w liczbie zdobytych głosów. Gdy pytaliśmy gorliczan, komu w niedzielę dadzą kredyt zaufania, często słyszeliśmy: - Nie mam kandydata. Żaden ze startujących nie odzwierciedla moich poglądów politycznych, społecznych. W pierwszej turze głosowałam na kobietę, a ponieważ nie przeszła, nie idę do drugiej tury - twierdzili nasi rozmówcy.

W niedzielę znaczący głos pochodził będzie od wyborców, którzy 16 listopada postawili na Jadwigę Wójtowicz i Alicję Nowak. W sumie jest to ponad 3600 głosów. Jest więc o co walczyć. Co na głosowanie byłe już kandydatki na fotel burmistrza? - 30 listopada oddam swój głos na pana Rafała Kuklę. Dla jasności dodam, że zagłosuję na człowieka, nie partię, którą reprezentuje. Pozbawiony silnego zaplecza politycznego kandydat ma szansę skupić się na istotnych dla miasta sprawach, a nie na interesach partyjnych i koalicyjnych. Jeżeli wybrani w wyborach samorządowych radni, podejmując decyzje dotyczące Gorlic, też będą mieli takie priorytety, to nie widzę problemu w tym, że w radzie nie zasiadają koledzy kandydata z SLD. Dla pana Kukli i dla Gorlic może to być nawet atutem - oświadczyła nam Alicja Nowak.

Jadwiga Wójtowicz z kolei nie chciała się wypowiadać, odesłała nas do biura poselskiego Barbary Bartuś. Wywołana do odpowiedzi posłanka oznajmiła nam, że Prawo i Sprawiedliwość - z listy tejże startowała Jadwiga Wójtowicz - nie prowadził z nikim rozmów na temat poparcia w niedzielnych wyborach. Oceniła jednak, że miastu potrzebne są zmiany.

Najważniejsze zadania na nową kadencję według naszych Czytelników

- infrastruktura, przede wszystkim rozdział kanalizacji na burzową i sanitarną w całym mieście,
- kwestia mądrego uregulowania Stróżowianki, która nie sprowadzi się tylko do jej wybetonowania,
- rewitalizacja Parku Miejskiego, a konkretnie Góry Parkowej - ani dostępna, ani zachęcająca do wyjścia
- większa dbałość o ochronę powietrza,
- wykorzystanie dla promocji Gorlic stulecia bitwy pod Gorlicami,
- przyciągnięcie inwestorów, którzy stworzyliby miejsca pracy,
- dobre połączenie z autostradą A4, obojętnie czy od strony Nowego Sącza czy Tarnowa,
- modernizacja otwartego basenu oraz kina,
- budowa dużego miejsca rozrywki dla dzieci z placem zabaw, oczkiem wodnym, miejscem do nauki jazdy na rowerze, piaskownicami etc.,
- modernizacja stadionu sportowego z naciskiem na zmianę ogrodzenia i remont bieżni,
- modernizacja dróg osiedlowych, budowa chodników.

Przepytujemy kandydatów

WITOLD KOCHAN

Ma Pan 18-letniego syna/córkę. Jak przekona Pan ją/jego, żeby po studiach wrócił/wróciła do Gorlic?
Posłużyłbym się osobistym przykładem. Ja po studiach i kilkuletniej pracy w Krakowie wybrałem Gorlice. Nigdzie start po studiach nie jest łatwy. Warto więc na początek spróbować w swoim mieście. Tym bardziej że po okresie stagnacji idzie ku lepszemu.

Kilka inwestycji - fuszerki przy rewitalizacji, wciąż niepracujące kolektory, kłopoty z lodowiskiem - budzą emocje i dyskusje. Czy zamierza Pan wyciągnąć konsekwencje wobec odpowiedzialnych za ich realizację.[/b]
Wybór wykonawcy i projekt rewitalizacji "odziedziczyłem" po poprzedniku z SLD. Wykonawca zapłacił 320 tys. zł kary, wszelkie usterki usuwane są na jego koszt. Co nie zmienia faktu, że kto nie dokonuje zmian, ten się cofa. Dlatego zmiany w prowadzeniu inwestycji miejskich nastąpią.

W mieście działa pięć placów targowych z czego przynajmniej dwa bez jakiegokolwiek zaplecza sanitarnego, o warunkach handlu nie wspominając. Jak zamierza Pan to zmienić?
Targowisko zarządzane przez Miasto na placu Dworzysko jest odpowiednio zarządzane i wyposażone. Natomiast nie mamy możliwości finansowania czegokolwiek na prywatnych terenach, nawet tak drobnych rzeczy jak sanitariaty. O odpowiednie zaplecze powinni zadbać właściciele tych targowisk.

Ze współpracy z miastami partnerskimi pozostały tylko banery na opłotkach miasta. Jak zamierzają Państwo to zmienić?
Reaktywowałem zapomnianą przez lata współpracę z ukraińskim Kałuszem - funkcjonuje wymiana młodzieży, realizowane są projekty kulturalne czy sportowe. Podobnie rzecz się ma z Bardiowem, głównie za pośrednictwem Domu Polsko-Słowackiego. Szkoły prowadzą współpracę z węgierskimi miastami partnerskimi.

Co będzie dla Pana największym wyzwaniem po ewentualnym zwycięstwie?
Nowe inwestycje i dalszy rozwój strefy aktywności gospodarczej, co umożliwi powstawanie nowych miejsc pracy, dalsza poprawa układu komunikacyjnego, pozyskiwanie środków zewnętrznych na realizację niezbędnych projektów poprawiających jakość życia, dbałość o interesy osób słabszych.

Dlaczego to na Pana gorliczanie powinni zagłosować?
Mam doświadczenie, znam potrzeby mieszkańców, jestem skuteczny w pozyskiwaniu środków, mam przetarte ścieżki do Krakowa i Warszawy, posiadam wsparcie większości Rady Miasta. Realizuję to, co obiecuję. Nie przedstawiam łatwych i niemożliwych do zrealizowania recept na rozwiązanie trudnych problemów.

Kilka prywatnych szczegółów
Urodzony 31 października 1956 r. w Stalowej Woli. Od 1986 mieszka i pracuje w Gorlicach. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego - socjolog; ponadto studia podyplomowe z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, żona nauczycielka, syn na studiach prawniczych. Mistrz dań jednogarnkowych, miłośnik bluesa, dobrej książki i aktywnego wypoczynku - wycieczek górskich i pływania, miłośnik psów, ma dwa jamniki. Jeździ siedmioletnią toyotą, mieszka w domu jednorodzinnym.

RAFAŁ KUKLA

Ma Pan 18-letniego syna/córkę. Jak przekona Pan ją/jego, żeby po studiach wrócił/wróciła do Gorlic?
Należy efektywnie wykorzystać środki europejskie na lata 2014-20. Priorytetem powinny być inwestycje skierowane na wzrost gospodarczy, rozwój rynku pracy. Kluczem do sukcesu będzie połączenie Gorlic z siecią dróg ekspresowych. Nikt nie będzie przekonywał dzieci do powrotu - same wrócą.

Kilka inwestycji - fuszerki przy rewitalizacji, wciąż niepracujące kolektory, kłopoty z lodowiskiem - budzą emocje i dyskusje. Czy zamierza Pan wyciągnąć konsekwencje wobec odpowiedzialnych za ich realizację.
Osobą odpowiedzialną za całokształt działalności urzędu jest burmistrz. O wyciągnięciu konsekwencji zdecydują wyborcy. Przy inwestycjach zawiedli wykonawcy i nadzorujący. Zrzucanie odpowiedzialności na poprzednika jest błędem. Osobiście przeanalizuję materiały i wyciągnę wnioski na przyszłość.

W mieście działa pięć placów targowych, z czego przynajmniej dwa bez jakiegokolwiek zaplecza sanitarnego, o warunkach handlu nie wspominając. Jak zamierza Pan to zmienić?
W miniony wtorek spotkałem się na Jarmarku Pogórzańskim z kupcami. Są rozgoryczeni sytuacją po likwidacji placu pod Juhasem, narzekają na brak współpracy ze strony miasta. Sytuacji nie poprawia konkurencja zza granicy. Należy usiąść przy stole, wysłuchać argumentów i wspólnie wyszukać rozwiązania.

Ze współpracy z miastami partnerskimi pozostały tylko banery na opłotkach miasta. Jak zamierzają Państwo to zmienić?
Okazją do tego będzie rocznica bitwy pod Gorlicami. Zwiększenie atrakcyjności miasta upatruję m.in. w infrastrukturze związanej z turystyką np. poprzez budowę interaktywnego muzeum bitwy gorlickiej z ekspozycją w terenie. Współpraca przy tej inwestycji również innych krajów zacieśniłaby kontakt pomiędzy samorządami.

Co będzie dla Pana największym wyzwaniem po ewentualnym zwycięstwie?
Mądre rozłożenie inwestycji. Drogi są ważne, lecz nie można tylko na nich skupiać uwagi. Wyzwaniem będzie ubieganie się o interesy Gorlic w województwie. Ostatnie lata pokazały, że nie jest to wyłącznie kwestia znajomości partyjnych. Trzeba użyć argumentów, by przekonać zarząd do inwestowania w nasz region i o to będę zabiegał.

Dlaczego to na Pana gorliczanie powinni zagłosować?
Gorlice potrzebują managera z realną wizją rozwoju. Mam doświadczenie w zarządzaniu. Dwie kadencje byłem radnym. Swoją energię wykorzystam dla Gorlic. Postawię na współpracę z innymi samorządami, pozyskanie środków zewnętrznych i rozważne gospodarowanie budżetem. Gorlice muszą stać się atrakcyjne dla młodych oraz przyjazne dla seniorów!

Prywatne szczegóły
33 lata, żonaty, trójka dzieci, mgr inż. budownictwa, absolwent Politechniki Krakowskiej, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Mariampol, przez dwie kadencje radny powiatowy. Żona Katarzyna, z zawodu fizjoterapeutka i logopeda, prowadzi własną działalność oraz pracuje z dziećmi w ramach Wczesnego Wspomagania Rozwoju. Miłośnik muzyki rockowej, do niedawna gitarzysta w zespole hardrockowym. Mieszka w bloku, buduje dom jednorodzinny, jeździ czteroletnim fordem s-max.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska