W międzyczasie, jego utwory stają się pokoleniowymi hymnami dla mieszkańców RPA walczących z apartheidem, a jego płyty schodzą na przysłowiowym pniu. Cenzura w RPA niszczy pierwszą piosenkę na czarnym krążku, bo uznaje ją za wywrotową. Pełen trzasków kawałek płyty przechodzi jednak w kolejne piosenki, które wciągają słuchaczy bez reszty. On sam jednak nic o tym nie wie. Nikt przez kolejne dekady nie jest w stanie dotrzeć do autora piosenki "Sugar Man"... do czasu, gdy pojawi się pewien dziennikarz i właściciel sklepu płytowego. To, co odkryją prześcignie ich najśmielsze przypuszczenia.
Więcej zdradzić nie możemy, ale już te kilka zdań brzmi jak niewiarygodna bajka. Jednak to wszystko prawda! Film Szweda Malika Bendjelloula (znanego m.in. jako twórca teledysków U2, czy Depeche Mode) to autentyczna historia nakręcona z dość skromnego budżetu reżysera, który wyczuł, że wobec kolei życia Rodrigueza nikt nie przejdzie obojętnie. Rzeczywiście, "Sugar Man" poruszył widzów i jury Festiwalu w Sundance. Film zdobył też nominację do Oscara w kategorii najlepszego filmu dokumentalnego. Zasłużenie. "Sugar Man" jest jednym z najciekawszych filmów, jakie w najbliższym czasie trafią do polskiej dystrybucji.
Film da też do myślenia o tym, jak niewielkie szanse w latach muzycznej rewolucji w USA mieli nawet najbardziej utalentowani muzycy o latynoskim pochodzeniu. To "jazda obowiązkowa" dla fanów dobrego kina i muzyki!
Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze