Pani Katarzyna, w środę, podczas spaceru z psami, natknęla się na Fordonie ( jedna z dzielnic w Bydgoszczy) na makabryczne znalezisko.
"Moje psiaki zaprowadziły mnie do zamarzniętego na śmierć szczeniaczka. Leżał w lesie, przy kortach tenisowych. Był zawinięty w kocyk, tak jakby ktoś jego zwłoki wyniósł do lasu" - opisuje zdarzenie.. Niewykluczone, też, ze poranione zwierzę umierało tu powoli, z zimna.
Zdjęcia martwego psiaka opublikowała na Facebooku.
Widać na nich, że piesek wygląda na pogryzionego lub poranionego. Mogło to być inne zwierzę, ale jest bardziej prawdopodobne, że ktoś mógł przed śmiercią się nad nim znęcać. Widać to w okolicach m.in. jego prawej lapki a krew jest też na tylnej łapie.
Internauci nie kryją oburzenia i obiecują, że odnajdą sprawcę. Na własną ręke próbują ustalić kto miał podobnego psa. Pytają rodzinę i znajomych. Szukają w całej Polsce. Informacja ze zdjęciami trafiła już na kilka facebookowych grup społecznościowych, także tych lokalnych m.in. w Wadowicach.
Polskie prawo zabrania znęcania się nad zwierzętami. W sytuacji, gdy z powodu znęcania się, dojdzie do zabicia zwierzęcia, sprawca może liczyć się nie tylko z karą grzywny, ale również z wyrokiem pozbawienia wolności do dwóch lat. W sytuacji, gdy właściciel wykazuje się dużym okrucieństwem, zasądzona kara może jednak wynieść nawet trzy lata pozbawienia wolności.