Przełomu w czasach Kubicy nie należało się spodziewać. Podczas weekendu w Wielkiej Brytanii tylko raz udało mu się być szybszym od swojego kolegi z Williamsa. George Russell miał jednak problemy ze skrzynią biegów, przez którą stracił prawie cały drugi trening. W kwalifikacjach Polak był wolniejszy od Brytyjczyka o ok. pół sekundy.
Wygrał Valtteri Bottas z Mercedesa, który wyprzedził swojego kolegę Lewisa Hamiltona. To pierwszy raz od pięciu lat, kiedy Brytyjczyk nie wygrał kwalifikacji przed własną publicznością. Trzecie miejsce zajął Charles Leclerc z Ferrari.
Podczas kwalifikacji nad torem Silverstone zebrały się ciemne chmury. Deszcz jednak nie padał, ale kierowcy musieli mierzyć się z dość mocnym wiatrem. - Wiatr na torze utrudnił sytuację. Zmienił się kierunek, zaczęły się podmuchy, dlatego dla niektórych było łatwiej, dla innych gorzej. Wydawało mi się, że dobrze pojechałem okrążenie, ale potem okazywało się, że strata jest spora. Cóż, scenariusz zawsze jest taki sam - ocenił Kubica w rozmowie z Eleven Sports.
Niewykluczone, że zespoły będą musiały przygotować się do loteryjnych warunków atmosferycznych podczas niedzielnego wyścigu. - Dużo będzie zależało od wiatru. Wiadomo, że wszystkim przeszkadza, a nam jeszcze bardziej. Sytuacja zmienia się bardzo szybko, zobaczymy, jaka będzie pogoda, na pewno będzie to długi wyścig. To będzie długa niedziela - pokreślił Kubica.
