Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuras: to Sandecja jest faworytem. Motyka: a ja stawiam na Kolejarza

Redakcja
Mariusz Kuras (z prawej) wierzy, że Sandecja w końcu wygra. Marek Motyka nie ukrywa, że to zespół Kurasa jest faworytem
Mariusz Kuras (z prawej) wierzy, że Sandecja w końcu wygra. Marek Motyka nie ukrywa, że to zespół Kurasa jest faworytem Jan Hubrich , ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
W sobotę starcie o prymat na Sądecczyźnie. Sandecja Nowy Sącz podejmuje Kolejarza Stróże. Rozmawiamy z trenerami obu drużyn, Mariuszem Kurasem i Markiem Motyką.

Do kiedy w głowie grał Pan mecz ostatniej kolejki, a od kiedy zajmuje się już najbliższym?

Mariusz Kuras: W środę dokonaliśmy głębokiej analizy starcia z Pogonią. Oglądaliśmy wideo. Rozdział tego pojedynku mamy już definitywnie zamknięty. A o Kolejarzu zaczęliśmy myśleć już w niedzielę, czyli po powrocie ze Szczecina. Byliśmy całym sztabem w Stróżach na meczu z Ruchem Radzionków. Posiadamy nagranie. Jesteśmy przygotowani do zajęć.

Marek Motyka: We wtorek mieliśmy ciężki dzień, bo analizowaliśmy jeszcze przegrany mecz z Ruchem. Najbardziej boli to, że przeciwnicy, z którymi przegrywamy, nie grają fantastycznej, dla nas nieosiągalnej piłki. Tracimy bramki po własnych szkolnych błędach, które niestety się powtarzają, chociaż wałkujemy złe fragmenty po każdym meczu. Trzeba się skupić na najbliższym spotkaniu. Czytałem, że trener Kuras ma komfort kompletnej kadry. My też jesteśmy prawie w komplecie. Jedynie Dariusz Walęciak narzeka na uraz.

Co Pan powie o rywalu?

MK: W spotkaniu z Ruchem Kolejarz na pewno nie był zespołem słabszym. Szczególnie w drugiej połowie stworzył kilka sytuacji. Powinien mieć przynajmniej jeden rzut karny, którego nie zagwizdał sędzia.

MM: Oglądaliśmy kilka ostatnich meczów rywala. Znamy możliwości większości zawodników. W Nowym Sączu jest wybiegany, waleczny i solidny w każdej formacji zespół. Poważnie został wzmocniony w przerwie zimowej. Czeka nas więc bardzo ciężka przeprawa.

To mecz inny niż wszystkie?

MK: Moi piłkarze sami mówią, że to lokalne Grand Derby.
MM: W naszej sytuacji każdy mecz jest tak samo ważny i w każdym musimy grać o trzy punkty. Lokalne derby mają swój smaczek, ale po nich czekają nas ciężkie boje z Polkowicami na wyjeździe i Niecieczą u siebie.

Derby podobno mają swoje prawo - nigdy nie ma w nich faworyta.

MK: Mimo wszystko faworytem jest moja drużyna. Chcemy w tym meczu ustanowić nowe prawo - gramy u siebie i zamierzamy wygrać. Walczyłem w wielu dużych derbach. Czuję już atmosferę tego meczu. Widzę, jakie jest zainteresowanie. Ludzie już stoją w kolejkach po bilety. Szykuje się duże wydarzenie. Piłkarze o tym wiedzą. Trzeba się maksymalnie skoncentrować. Dać z siebie jak najwięcej. Zagrać na 150 procent. W tym spotkaniu każdy chce wygrać. Przyszedł już najwyższy czas, żebyśmy zdobyli wreszcie trzy punkty.

MM: Nie ma się co czarować, to gospodarze będą pojutrze faworytem. Postaramy się jednak wywalczyć trzy punkty i zaręczam, że nie będziemy łatwym przeciwnikiem. Moi piłkarze bardzo solidnie się przygotowują. Mobilizacja jest wielka, również od strony psychologicznej. Postaramy się, żeby zespół i senator Stanisław Kogut wychodzili wieczorem w sobotę ze stadionu w Nowym Sączu z wysoko podniesioną głową.

Co Pana zdaniem pojutrze będzie przysłowiowym języczkiem u wagi?

MK: Kibice. Nie możemy na nich powiedzieć złego słowa. Nawet jeśli nie idzie, oni nas dopingują. Szczególnie w takim spotkaniu może to być języczkiem u wagi. Pełne trybuny, świetna atmosfera... Musimy do tego poziomu się dostroić.

MM: Jeśli o nas chodzi, to na pewno gra w obronie, bo tracimy bramki po prostych błędach. O to mam największe pretensje. W sobotę powinno być inczej. Musimy zagrać bezbłędnie z tyłu, a przy okazji liczę też, że odblokują się wreszcie moi napastnicy. Bartek Socha, Łukasz Jarosiewicz, Mariusz Mężyk czy Tomasz Ciećko to zawodnicy, którzy jak na razie nie potwierdzają swoich predyspozycji strzeleckich. Liczę, że bardzo będzie chciał się pokazać Rafał Zawiślan. To zawstydzające, ale odkąd prowadzę Kolejarza Stróże, napastnicy nie strzelili bramki. Trafiali pomocnicy, często obrońcy. Mam nadzieję, że w meczu z Sandecją będzie inaczej. Chciałbym, żeby atak wreszcie dał o sobie znać.

Której drużynie ostrze noża dużo bardziej zbliża się do gardła?

MK: Na pewno w gorszej sytuacji jest Kolejarz Stróże. Nie pokazaliśmy takiej złej piłki, żeby myśleć, że mamy nóż na gardle. Niewiele potrzebowaliśmy, by wszystko wyglądało teraz inaczej. Gdybyśmy nie stracili takich dziwnych bramek, dziś cieszylibyśmy się z siedmiu punktów. Atmosfera w klubie, wokół drużyny i w prasie byłaby zupełnie inna. Chcemy wygrać z Kolejarzem, wpaść we właściwe tory.

MM: Rzut oka na sytuację w tabeli odpowiada na to pytanie najlepiej. Wpadliśmy w spadkową dziurę i należy jak najszybciej się z niej wyrwać. Punktów musimy szukać w każdym meczu. W sobotę również. Sandecja Nowy Sącz także ma o co grać. Mimo niezłego składu wyniki są na razie słabe. A kibice oczekują od niej sukcesu.

Szybkie pytanie, szybka odpowiedź: kto wygra mecz?

MK: Tylko i wyłącznie Sandecja.

MM: Jestem trenerem Kolejarza Stróże i wierzę mocno w nasze zwycięstwo, choć zdaję sobie sprawę, że czeka nas bardzo ciężki mecz.

Rozmawiali: Rafał Kamieński i Łukasz Madej

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska