FLESZ - Masz połączenie z tego numeru? Obowiązkowo odbierz telefon
Ochotnicza Straż Pożarna w Łabowej działa od 1920 r. i chociaż właśnie obchodzi swe stulecie, wcale nie jest w granie najstarszych jednostek na Sądecczyźnie. Bez wątpienia jednak jest jedną z najbardziej zapracowanych w regionie. Niemal każdego roku rusza do około stu akcji. Tylko około jedna czwarta tych alarmowych wyjazdów to walka z ogniem.
Najwięcej akcji OSP Łabowa stanowi ratowanie ofiar wypadków samochodowych. Taką specyfikę strażackich powinności stwarza przebiegająca przez miejscowość droga krajowa nr 75, która na tym odcinku prowadzi od Nowego Sącza do przejścia granicznego na Słowację Muszynka /Kurov oraz do Krynicy-Zdroju.
Jak z dumą mówi druh Zbigniew Kloze, od kilkudziesięciu lat związany z OSP Łabowa, strażacy - ochotnicy z tej miejscowości w swej odpowiedzialnej i zaszczytnej służbie wykorzystują cztery samochody.Poczynając od wielkiego wozu gaśniczego, poprzez lekkie auta ratownictwa technicznego po pojazd terenowy umożliwiający działanie w górskich lasach Beskidu Sądeckiego.
Niedawno, bo w roku jubileuszu jednostki, łabowska straż wzbogaciła się o nowy samochód ratowniczy (Volkswagen T6 współfinansowany ze środków Województwa Małopolskiego) oraz tak zwany "pakiet medyczny", spakowany na niewielkiej przyczepie, sprzęt umożliwiający niemal błyskawiczne uruchomienie w dowolnym miejscu punktu podobnego w działaniu jak Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Właśnie tym najnowszym nabytkiem druhowie z OSP Łabowa najbardziej chwalili się odwiedzającemu ich podczas weekendu posłowi Edwardowi Siarce teraz wiceministrowi środowiska, a od lat prezesowi Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku OSP RO i członkowi Prezydium Zarządu Głównego tej organizacji.
Ponieważ pandemia koronarwirusa uniemożliwiała udział w spotkaniu wszystkich druhen i druhów tworzących strażacką rodzinę w Łabowej, honory gospodarzy pełnili prezes OSP Wojciech Mąka oraz wiceprezes, a zarazem naczelnik OSP Wiesław Ćwikliński i towarzysząca im wójt gminy Łabowa Marta Słaby.
