Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łącko, Łososina Dolna: dobry rok w sadach

Jerzy Wideł
Wójt Łącka Janusz Klag (z prawej) i właściciel miejscowej tłoczni owoców Krzysztof Maurer
Wójt Łącka Janusz Klag (z prawej) i właściciel miejscowej tłoczni owoców Krzysztof Maurer Stanisław Śmierciak
- Pierwszy raz od niepamiętnych lat nie narzekają sadownicy z naszego regionu- mówi Jan Opilo, dyrektor Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska w starostwie powiatu nowosądeckiego. - To dobry znak, bo będą mogli odkuć się finansowo. Środki ochrony roślin i maszyny są bardzo drogie, dlatego najlepiej mają się ci, którzy zawiązali spółdzielnie.

Sady na Sądecczyźnie zajmują trzy procent ziemi. Słynne z sadowniczych upraw Łącko (z 1200 ha sadów) musiało przed laty oddać palmę pierwszeństwa Łososinie Dolnej, gdzie sadownicy mają blisko 1600 ha.

Zobacz także: Nowy Sącz: zniszczony skatepark wymaga pilnej przebudowy i dachu

Do spółdzielni Sadowniczej Łososina Dolna należy 20 członków, wspólnie mają 140 ha sadów. Prezesem jest Tadeusz Zelek z Wronowic.

- Tegoroczne plony zapowiadają się bardzo dobre - cieszy się prezes Zelek. - Nie było mroźnej zimy, nie musieliśmy przerzedzać zawiązków, bo poradziły sobie z nimi same drzewa, choroby też im nie zagrożą. Jabłek konsumpcyjnych z pewnością nie zabraknie, nieco gorzej będzie jedynie z przemysłowymi, które rodzą co dwa, trzy lata.

Tadeusz Zelek przewiduje, że cena skupu nie przekroczy dwóch złotych za kilogram jabłek, ale i tak powinny satysfakcjonować. Sądeckim rolnikom koniunkturę znacznie poprawiły przymrozki w środkowej i zachodniej części kraju. Tam spodziewają się marnych plonów w sadach.

Mimo to Janusz Klag, wójt Łącka i sadownik, przestrzega przez zbytnim optymizmem.

- W lipcu bywają gwałtowne burze, a nawet opady gradu, które mogą jeszcze poniszczyć sady - dodaje. - Przewidywania są jednak rzeczywiście o wiele lepsze niż w wielu ostatnich lat.

Najpopularniejszymi odmianami jabłek hodowanymi na Sądecczyźnie są wciąż champion, idared, jonagold. Małopolski rynek zbytu na owoce jest zbyt mały dla sadowników i sprzedają na nim tylko około 30 procent całej produkcji. Resztę wywożą w głąb kraju i za granicę.

Tadeusz Zelek i jego partnerzy z sadowniczej spółdzielni od lat handlują z państwami byłego Związku Radzieckiego.

- Na wschodnimi rynku w Federacji Rosyjskiej, Ukrainie, Kazachstanie od lat dużo sprzedajemy - mówi. - Tamtejsi odbiorcy wciąż preferują twarde jabłka typu idared. Handel kwitnie, mam nadzieję, że tak będzie również w tym roku.

Jesteś atrakcyjna? Masz w sobie to "coś"?**Zostań Miss Lata Małopolski 2011!**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa! Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska