WIDEO: Krótki wywiad
Projekt budżetu na 2020 rok został przygotowany przez wójta w listopadzie. Regionalna Izba Obrachunkowa zaopiniowała go jednak negatywnie, wskazując na błędy. Jeden z nich polegał na różnicy w kwotach zaplanowanych dochodów i wydatków (odpowiednio 45,4 mln zł i 4,2 mln zł) w stosunku do kwot założonych w programie naprawczym (39,8 mln zł - 39,5 mln zł). Wskazano również błędy natury księgowej (np. omyłkowo wpisana kwota nadwyżki budżetowej, niespełnienie wskaźnika długu na 2023 rok).
9 stycznia podczas posiedzenia komisji radni mieli okazję zapoznać się ze szczegółami planowanego budżetu po uwzględnieniu poprawek, wskazanych przez RIO. - Projekt był omawiany punkt po punkcie i został przyjęty przez komisję - mówi wójt Andrzej Śliwa.
W czwartek wieczorem odbyła się sesja budżetowa. Trwała nieco ponad godzinę. Wszystko wskazywało, że przyjęcie budżetu będzie formalnością, ale jednak tak się nie stało. Radni 9 głosami odrzucili jednak zarówno budżet, jak i wieloletnią prognozę finansową.
Odnosząc się do wyniku głosowania, radny Stanisław Grzyb stwierdził, że rada chce pomóc wójtowi, podczas gdy on stosuje podwyżki. - Jak można było robić podwyżki przy programie naprawczym - zauważył, dodając że szczególnie bulwersuje go 500 zł podwyżki dla skarbniczki.
- Doszliśmy do wspólnego wniosku, że skoro Regionalna Izba Obrachunkowa jest władna zrobić nam budżet, niech go robi, tego będziemy się trzymać - dodał Stanisław Grzyb.
Radny Robert Pietraś zauważył, że na posiedzeniu komisji większość rady pozytywnie opowiedziała się za budżetem. - Co takiego się stało?
Do jego słów odniosła się Celina Jacewicz, przewodnicząca rady gminy, przypominając o negatywnej opinii RIO. - Skoro uważają, że budżet, który został skonstruowany, jest zły i negatywnie go ocenili, to my prosimy Regionalną Izbę Obrachunkową, żeby zrobiła taki budżet, żeby im w końcu pasował - powiedziała przewodnicząca.
Wójt Andrzej Śliwa stwierdził, że "decyzja rady jest decyzją rady" i nie ma na nią wpływu. - Myślałem tylko, że lepiej się rządzi samemu, niż żeby ktoś decydował o tym, co mamy robić - zauważył.
Odnosząc się do argumentu o podwyżkach, wójt przypomniał, że stanowią one tylko niewielką część zaoszczędzonej sumy. - Jeżeli oszczędzam 24 tys. zł miesięcznie i z tych 24 tys. zł miesięcznie oszczędności wydaję 2400 zł na dodatkowe wyrównanie dla pracowników za to, że podjęli dodatkowe czynności, to na czysto gminie zostaje 22 tys. zł - argumentował Śliwa. Nie odniósł się jednak do podwyżki dla byłej skarbnik. Gospodarz gminy przypomniał, że uwagi RIO zostały uwzględnione w poprawkach. - Nie było żadnego problemu, by poprawiony projekt został zaakceptowany.
Wójt Andrzej Śliwa zapowiedział, że konsultuje zaistniałą sytuację z Regionalną Izbą Obrachunkową. Teoretycznie rada gminy może uchwalić budżet jeszcze do piątku włącznie podczas sesji nadzwyczajnej. - Rada się uchyla od swoich obowiązków, uchwalenie budżetu to podstawowy obowiązek rady. Nie można się wysługiwać RIO, samorządność nie na tym polega - komentuje w rozmowie z "Gazetą Krakowską" wójt Andrzej Śliwa.
Z Celiną Jacewicz, przewodniczącą rady gminy, nie udało nam się skontaktować.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
