Problemem mają być zanieczyszczenia, które mogą przedostać się na teren przyszłego lasu. Tak twierdzi Łukasz Maślona, radny miejski. Kilkanaście tygodni temu prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie składowiska przy ul. Dymarek w Nowej Hucie. Ma ono dać odpowiedź, czy doszło do skażenia gleby i wód gruntowych na tym terenie, a jeśli tak, to w jakim stopniu - przypomina Onet.pl.
- Możliwe, że teren faktycznie trzeba będzie oczyścić. Wstrzymałbym się z sadzeniem tam drzew do czasu wyjaśnienia sprawy i ostatecznego stwierdzenia, kto ma rację w sprawie składowiska odpadów krakowskiej huty: naukowcy czy WIOŚ? - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody.
- Posadzenie 25 tysięcy drzew obok oczyszczalni ścieków ku czci noblistki to naprawdę nie jest godne. Urzędnicy mają w planach budowę dużych parków, np. Słona Woda czy Doliny Prądnika. To byłoby godne upamiętnienie przyznania literackiego Nobla Oldze Tokarczuk - kwituje Waszkiewicz.
Źródło: Onet.pl
