Dla Piotra Szczerby, dzisiaj Mikołaja, a na co dzień sołtysa Woli Łużańskiej, strażaka, radnego gminy Łużna i motoparalotniarza nie ma złej pogody na loty. Gdy tylko wiatr pozwoli wystartować, rusza na podniebne podboje, dając przy tym radość wszystkim, którzy słysząc warkot silnika, wypatrują go z ziemi. Dzisiaj radość była podwójna, bo sołtys wystąpił w stroju Mikołaja, a wszystkie dzieci, które na niego czekały w śniegu i mrozie – obsypał słodkościami.
Wiadomość o tym, że do szkoły w Mszance przyleci Mikołaj, dotarła wczoraj do pani dyrektor.
- Była to dla nas miła niespodzianka, oczekiwaliśmy wszyscy tej wizyty. Mam nadzieję, że dzieci spędzą z nim miło czas. Mamy z nim kontakt poprzez krótkofalówkę i czekamy na jego przybycie. Dzieci są bardzo podekscytowane, bo takiego gościa jeszcze u nas nie było - mówi Marzanna Wałęga, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Mszance.
Oczekiwana chwila wreszcie nastała. Najpierw słychać było warkot silnika motoparalotni, a potem w oddali pojawił się wyczekiwany gość. Długo kołował nad rozbawionymi dziećmi, racząc ich słodkościami z samego nieba. Wreszcie z rozwianą brodą, z zaparowanymi okularami, zmarzniętymi rękami, aż w końcu bez czapki, którą w locie zerwał mu wiatr, wylądował Piotr Szczerba na zaśnieżonej łące przed Zespołem Szkolno-Przedszkolnym w Mszance.
- To był bardzo wymagający lot, ale nie mogłem zawieść dzieci i dotarłem do nich. Trzeba przyznać, że mimo mrozu dzielnie mnie wypatrywały i ładnie przywitały, dlatego na pewno wrócę do nich za rok - zapowiadał Mikołaj.