Dlaczego władze miasta nie reagują? Po co wydawać pieniądze na solary, które nie są wykorzystywane w najbardziej słonecznym okresie? - pyta nasz Czytelnik.
Rozczarowanych jest więcej, bo sporo osób w upalny dni po dniu pracy chętnie by popływało w basenie przy Kalwaryjskiej. Przychodzą i całują klamkę. Dyrekcja klubu sportowego "Korona" tłumaczy się, że zamykanie basenu to nie wymysł, tylko przymus. Obiekt był wybudowany jeszcze w latach 50., wymaga corocznej gruntownej konserwacji.
- Po pierwsze emaliowaną nieckę trzeba co roku na nowo pomalować - wyjaśnia Andrzej Dudek, wiceprezes KS "Korona". - Ponadto sprawdzamy, jakie szkody ma basen po prawie rocznym funkcjonowaniu. W wielu miejscach metalowa niecka przecieka. Musimy gdzieś uszczelnić, coś załatać. To może potrwać miesiąc, a może i półtora, stąd nasza decyzja o zamykaniu obiektu - tłumaczy wiceprezes.
Dodaje, że okres wakacji nie jest przypadkowy. - Zauważyliśmy, że największa frekwencja jest od września do czerwca, gdy pływają grupy szkolne i sportowe - uzasadnia dyrektor.
Jerzy Sasorski, rzecznik Zarządu Infrastruktury Sportowej, mówi, że rozumie, iż zamknięty latem basen może stanowić niedogodność. ZIS próbował negocjować zmianę terminu prac modernizacyjnych, ale bez skutku. - Klub Sportowy "Korona" nie ma obowiązku informować nas o zamknięciu basenu w wakacje. To autonomiczna jednostka, podejmuje samodzielne decyzje - informuje. Rzecznik potwierdza też, że w 2012 r. w ramach projektu "Instalacja kolektorów słonecznych na obiektach sportowych" ZIS zakupił i zamontował kolektory słoneczne w kilku krakowskich klubach, w tym również w "Koronie". Koszt inwestycji to ponad 1,9 mln zł.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+