
Ostatnie wyczyny Mariusza Złotka, arbitra meczu Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa, były szeroko komentowane przez całe środowisko piłkarskie. Wskutek błędów sędziego ze Stalowej Woli Kolejorz mógł stracić punkty. Głos zabrał nawet Zbigniew Przesmycki, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN, który zwykle usprawiedliwiał swoich kolegów. Przyznał, że Złotek popełnił dwa poważne błędy i musi odpocząć od sędziowania. Arbiter na szczęście nie wypaczył wyniku meczu, ale w przeszłości nie we wszystkich pojedynkach cieszyliśmy się happy endem.
Zobacz, jak reagowali trenerzy Kolejorza i innych klubów, kiedy sędziowie ewidentnie ich krzywdzili. Przejdź dalej --->

Dariusz Żuraw (po meczu z Rakowem)
- Po przerwie były dwa karne, nie chcę ich oceniać, żeby nikomu nie podpaść...

Nenad Bjelica (w trakcie meczu z Lechią Gdańsk, październik 2017)
- To je cirkus, to je cirkus - krzyczał poirytowany trener Lecha podczas meczu z Lechią.
Narzekał na pracę arbitrów i system VAR. Oba zespoły kończyły ten pojedynek w dziesiątkę, kontrowersyjne decyzje podejmował Szymon Marciniak, który obsługiwał VAR, a sędzia Tomasz Musiał sprawiał wrażenie, jakby nie ogarniał tego co się dzieje. Iskrzyło już od początku. Normalną walkę o piłkę między Lasse Nielsenem a Marco Paixao zinterpretował jako faul. Dał sygnał Tomaszowi Musiałowi, a ten podyktował rzut karny dla Lechii! Potem błędów było jeszcze więcej. Mecz zakończył się remisem 3:3.

Nenad Bjelica (po meczu z Wisłą Kraków, październik 2017)
- To skandaloza! - mówił tydzień później w studio Canal+.
Po tym spotkaniu wręcz wybuchnął, opisując sytuację z udziałem Macieja Makuszewskiego. Zdaniem trenera Lecha pomocnik był ewidentnie faulowany w polu karnym.
- Przez złe stosowanie VAR mamy cztery punkty mniej. Sędzia VAR widzi faul na swoim monitorze i nie informuje o tym sędziego głównego. Jak to możliwe? Dlatego nazwałem to cirkus. Te sytuacje zawsze są przeciwko nam, więc mam pretensje. Lech walczy przeciwko wszystkim.