Legia zremisowała trzeci mecz z rzędu w Ekstraklasie, tym razem na własnym stadionie z Pogonią Szczecin 1-1. "Wojskowi" przeważali, prowadzili, ale po raz kolejny dali sobie odebrać punkty, to był sprawiedliwy remis?
Legia stworzyła więcej okazji do zdobycia bramek, ale zabrakło skuteczności. Oczekujemy od niej zdecydowanie więcej. To co ostatnio dzieje się wokół klubu z Warszawy może budzić pewien niepokój. Bolączką Legii jest zwłaszcza gra w obronie, często traci punkty na własne życzenie.
Spotkanie Legii z Pogonią rozczarowało?
Mnie tak. To był mecz w którym padały bramki po błędach personalnych. Legia również strzeliła gola po błędzie, tyle, że bramkarza Pogoni. Zagrały w nim drużyna rozpędzona i zmęczona, Pogoń w ciągu ośmiu dni zagrali trzeci mecz oraz zespół, który mentalnie wyraźnie jest w dołku.
W tym roku Legia straciła już sześć punktów, do prowadzącego Śląska Wrocław, który pokonał na własnym stadionie Widzew Łódź 2-1 traci siedem punktów. Trudno będzie wicemistrzom Polski odzyskać tytuł?
Czasami dwie, trzy kolejki zmieniają wszystko, ale mistrzostwo Polski na pewno do Legii się nie przybliża. Patrzę na zespół trenera Kosty Runjaicia i zastanawiam się, co takiego stało, że Legia u siebie właściwie nie potrafi wygrywać. W ostatnich siedmiu meczach przy Łazienkowskiej wygrała tylko raz. Jej bolączką jest zwłaszcza gra w obronie, często traci punkty na własne życzenie.
Drugi mecz z rzędu na ławce rezerwowych usiadł Kacper Tobiasz. To dobra decyzja sztabu trenerskiego, że daje odpocząć młodemu bramkarzowi, który ostatnio nie spisywał się najlepiej?
Był taki czas, gdy zastanawiano się, czy to Kacper Tobiasz ma wychodzić na mecz w podstawowej jedenastce i wtedy trener był konsekwentny stawiając na niego. Teraz stara się być sprawiedliwy i stawia na Hładuna.
Pogoń pokazała w Warszawie charakter, w tym roku jeszcze nie przegrała meczu, może na poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo Polski?
Patrząc na to jak gra i punktuje, to jest kandydatem do walki o złoty medal. Ale tak jak dużo zmieniły dwie kolejki w tym roku, tak dużo mogą zmienić dwie następne.
Kolejne punkty stracił niedawny jeszcze lider Jagiellonia Białystok. Tym razem zespół z Podlasia przegrał w Zabrzu z Górnikiem 1-2. Trzy mecze, jeden punkt, Jagiellonia wpadła w kryzys?
Ja nie skreślałbym jeszcze Jagiellonii, daję szanse na medal każdej z drużyn, które są w pierwszej szóstce tabeli Ekstraklasy. Na ten moment nie widzę jednak murowanego faworyta, jeśli chodzi o wyścig po mistrzostwo. On wygląda trochę tak, jak tasowanie kart, zobaczymy jak będzie po ostatnim rozdaniu.
Rozmawiał Zbigniew Czyż
