Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze mówili im rzeczy, których żaden rodzic nie chciałby usłyszeć. 17-letni Piotrek z Grybowa jako pasażer ucierpiał w tragicznym wypadku

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Śmiertelny w skutkach okazał się wypadek, do którego doszło w sobotę (26 sierpnia) na DK 28 w miejscowości Gródek pomiędzy Grybowem a Ropą. W szpitalu, wskutek poniesionych obrażeń, zmarł 42-letni kierowca motocykla
Śmiertelny w skutkach okazał się wypadek, do którego doszło w sobotę (26 sierpnia) na DK 28 w miejscowości Gródek pomiędzy Grybowem a Ropą. W szpitalu, wskutek poniesionych obrażeń, zmarł 42-letni kierowca motocykla archiwum Maciej Noga; zrzutka.pl
W naszym życiu nic nie jest dane raz na zawsze, a nieraz jeden dzień czy jedna chwila, mogą zmienić całe życie. Tak było w przypadku 17-letniego grybowianina, Piotra, który w sobotę 26 sierpnia br. uległ poważnemu wypadkowi. Ze zdrowego młodzieńca powoli wkraczającego w dorosłość, ucznia, stał się człowiekiem potrzebującym pomocy, zależnym od innych.

Jeszcze w czerwcu Piotrek na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieścił fotografię, na której pozuje z samochodem, srebrnym Volkswagenem Polo. Nieco ponad dwa miesiące później ten sam pojazd pojawił się w relacjach mediów lokalnych, jako biorący udział w groźnie wyglądającym wypadku… Doszło do niego na tzw. Ropskiej Górze w miejscowości Gródek na odcinku drogi między Ropą a Grybowem. Chwilę wcześniej nad regionem przeszły gwałtowne burze z gradobiciem. Około godziny 16 kierujący opisywanym samochodem (Piotr był pasażerem) zjechał na przeciwległy pas ruchu zderzając się z prawidłowo jadącym motocyklem Harley Davidson, którym podróżowały dwie osoby, niestety jedna z nich, 42-letni kierowca jednośladu, zmarła. Do szpitala z ciężkimi obrażeniami trafili 39-letnia pasażerka motocykla oraz 17-letni pasażer volkswagena.

Pomóc Piotrkowi można w TYM MIEJSCU. Dotąd ludzie dobrego serca wpłacili na jego powrót do zdrowia nieco ponad 47 tys. zł. Celem jest uzbieranie kwoty 120 tys. zł.

- Jechaliśmy za karetką z przerażającymi wiadomościami, kazano nam się przygotować na najgorsze. Po dotarciu do szpitala i dalszych badaniach okazało się, że uderzenie było tak silne, że ma poważne krwiaki w mózgu, połamaną szczękę i żuchwę, oczodół, pękniętą miednicę, obojczyk, rękę i czaszkę oraz rozlany uraz aksonalny mózgu – wspomina tamto traumatyczne zdarzenie mama chłopca, Pani Maria.

Po półtora tygodnia leżenia na OIOM-ie szpitala w Prokocimiu i codziennej walce o życie, grybowianin trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, gdzie przeszedł długą i ciężką operację twarzoczaszki. Na tamtejszym OIOM przebywał dwa miesiące.. Przez miesiąc był podłączony do respiratora, ponieważ nie był w stanie samodzielnie oddychać.

- Lekarze mówili nam rzeczy, których żaden rodzic nie chciałby nigdy usłyszeć. Przez pierwsze tygodnie żyliśmy w strachu co przyniesie kolejny dzień. Próby wybudzenia ze śpiączki farmakologicznej nie powiodły się. Lekarze wykonali zabieg tracheotomii, ale dalej nic się nie zmieniało. Po jakimś czasie nasz syn zaczął sam oddychać. Po kolejnych kilku dniach Piotrek zaczął otwierać oczy, jednak według lekarzy nie odzyskiwał świadomości. W międzyczasie złapał zapalenie płuc – opisuje mama.

Najpiękniejszym momentem dla rodziców chłopaka był czas, gdy Piotrek po kilku lepszych i gorszych dniach potrafił się do nich uśmiechnąć.

- Wodzi za nami wzrokiem, skupia go na konkretnych rzeczach i osobach ze zdjęć. Bardzo schudł i mimo, że jest mocno osłabiony, w jego spojrzeniu widać determinację i chęć walki – czytamy na stronie zrzutki.

Pobyt chłopaka na OIOM zakończył się. Lekarze włożyli wiele serca i wysiłku, by jego stan uległ poprawie. W ostatnim czasie przeszedł zabieg PEG. Zamiast sondy, można podawać mu zmiksowane jedzenie wprost do żołądka. Teraz przed Piotrkiem wielomiesięczna wielokierunkowa rehabilitacja, która jest dla niego ogromną szansą. Obecnie przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym na oddziale śpiączkowym, gdzie jest intensywnie rehabilitowany przez fizjoterapeutów, neuropsychologów, neurologopedów, pracują z nim masażyści i wiele innych osób. Wycena według umowy podpisanej z ośrodkiem rehabilitacyjnym to 1000 zł za dobę plus środki higieniczne oraz dodatkowy sprzęt potrzebny Piotrkowi...

- Nie prosimy o nic dla siebie, ale o szansę na powrót do zdrowia naszego syna. To są koszty, których w całości nie jesteśmy w stanie pokryć. Czeka na niego młodsze rodzeństwo, rodzina i przyjaciele. Przed nim całe życie. Lekarze mówią, że jest młody i ma szanse wrócić do zdrowia. Będąc u niego każdego dnia widzimy, że się stara i że chce walczyć. Dlatego nie możemy mu tej szansy zabrać. Bardzo prosimy o wsparcie go w tej trudnej i długiej walce. Każda złotówka ma znaczenie. Za pomoc z góry każdemu dziękujemy – piszą najbliżsi grybowianina.

Nowy Sącz. Mieszkaniec grzmi o Parku Strzeleckim: takie rzeczy nie mogą się tutaj dziać!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska