- Bardzo długo czekaliśmy na to połączenie. Dzięki niemu wszyscy, którzy nie chcą jechać na Słowację swoim samochodem, będą mogli wygodnie dotrzeć autokarem np. w Tatry czy do Koszyc - tak o nowej linii mówił Ivan Skorupa, konsul generalny Słowacji w Krakowie.
Zadowolenia nie krył również Grzegorz Lipiec, członek Zarządu Województwa Małopolskiego. - Linia ta świetnie wpisuje się w strategię naszego województwa. Każde takie połączenie jest ze wszech miar korzystne - zaznaczył. Dodał też, że z nowego połączenia ze Słowacją cieszy się także jako turysta. Zadeklarował nawet, że wykupi jeden z pierwszych biletów. Przy okazji wspomniał, że samorząd województwa również pracuje nad przygranicznymi połączeniami ze Słowacją, m.in. z Nowego Targu do Popradu.
- Bardzo się cieszę, że stolica Małopolski będzie miała wreszcie doskonałe autokarowe połączenie z najpiękniejszymi miastami na Słowacji - zaznaczył zadowolony Jan Bosnovic, dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce. - Rano docieramy na Słowację, np. w Tatry, a wieczorem możemy bezpiecznie powrócić do Krakowa - dodał.
Linia będzie całoroczna, a autobusy mają kursowały raz dziennie. Autokary Leo Express będą przyjeżdżały na dworzec MDA w Krakowie.
Bilety od 19 zł. Średnia cena z Krakowa na Słowację nie powinna być wyższa niż 40 zł, a do Budapesztu maksymalnie 20 zł drożej. Leo Express oferuje również przewozy mikrobusami jeżdżącymi regularnie z Krakowa na Słowację.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 16. "Buc"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
