Libiąż. Mija rok od tragedii w Boliwii. Wierni modlą się za zamordowaną Helenę Kmieć

24 stycznia 2018, 9:15

Rodzina, znajomi i mieszkańcy rodzinnego Libiąża spotkają się w środę, by wspólnie pomodlić się za zamordowaną 25-letnią Helenę Kmieć.

Uroczystości upamiętniające pierwszą rocznicę śmierci Heleny Kmieć rozpoczną się o godz. 17.40 przy jej grobie na cmentarzu obok kościoła pw. św. Barbary w Libiążu. Zgromadzeni po wspólnej modlitwie za zmarłą przejdą do kościoła.

Tam wujek Heleny, bp Jan Zając odprawi mszę św. w intencji swojej krewnej oraz objawienia woli bożej wobec jej osoby. Homilię wygłosi ks. prałat Franciszek Ślusarczyk z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Później nastąpi Adoracja Najświętszego Sakramentu.

Wyświetlony zostanie także krótki film nagrany telefonem komórkowym przez Helenę Kmieć w Boliwii, zaledwie dwa dni przed jej śmiercią.

Każdy będzie mógł się wpisać do „Księgi wspomnień i refleksji o śp. Helenie Kmieć”. Jest ona wystawiona w kościele przy bocznym ołtarzu Matki Bożej Częstochowskiej.

Helenę Kmieć wspominać będą także ludzie z innych miast. W środę o godz. 18.30 w radosnym tonie uczynią to wierni w kościele św. Anny w Warszawie. Na niedzielę o godz. 16.30 w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach zaplanowano koncert kolęd poświęcony jej pamięci.

We wtorek 6 lutego o godz. 12 odbędą się uroczystości związane z odsłonięciem i poświęceniem tablicy pamięci Helenki, bo tak mówią o niej znajomi, w budynku Zespołu Szkół KSW w Libiążu, którego była absolwentką.

Zanim to nastąpi, o godz. 10.30 rozpocznie się msza św. pod przewodnictwem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego w kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Libiążu. Po mszy św. będzie można posłuchać koncertu poezji śpiewanej w wykonaniu Agaty Bernadt, Joachima Mencela-Rhodesa i Tomasza Grzybowskiego.

Helena Kmieć została zamordowana 24 stycznia ub. r. nad ranem czasu polskiego. Wówczas do ochronki dla dzieci w mieście Cochabamba w Boliwii wtargnęli dwaj mężczyźni. Podczas napadu jeden z nich kilkukrotnie ugodził ją nożem. Rany okazały się śmiertelne. Helena Kmieć do Boliwii przyleciała zaledwie 16 dni przed napadem. Miała spędzić tam pięć miesięcy i w tym czasie pomóc siostrom służebniczkom w remoncie sierocińca i opiece nad dziećmi.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Miss Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny!	Nie znasz tych miejsc? Nie jesteś krakusem QUIZ
Ile tak naprawdę zarabiają kasjerzy? Wcale nie tak mało!	Najlepsze dzielnice w Krakowie? RANKING