Pojedynek niepokonanych zespołów rozpoczął się pod dyktando gospodarzy. Po rzucie rożnym główkował Mikołaj Zuchara. Piłka po koźle przeszła ponad poprzeczkę.
Po rzucie wolnym Gabriela Bibrzyckiego pierwszy strzał Bartosza Barana obronił Szymon Miśkowiec, ale wobec poprawki był bezradny.
W odpowiedzi Karol Kłeczek uderzył zza pola karnego. Piłka minimalnie minęła słupek (34 min).
Jeszcze przed przerwą Jan Jarnot uderzył zza pola karnego, trafiając pod poprzeczkę.

Szturm trzebinian, ale zabrakło gola
Po zmianie stron trzebinianie ruszyli do ataku. Nie przypominali w niczym ospałego zespołu z pierwszej połowy. Zabrakło im jednak gola, bo oświęcimianie nieco się pogubili.
Miłosz Skrzypiec odważnie wpadł w pola karne i – będąc blisko bramki, został zablokowany. Piłka trafiła jednak do Krystiana Rejdycha. Bramka stała przed nim otworem. Jego strzał ofiarnie zablokował Jan Jarnot.
- Gdyby na początku drugiej połowy udało nam się złapać kontakt, przynajmniej byśmy tego meczu nie przegrali – uważa Kacper Ślusarek, trener trzebinian.

Oświęcimskie kontry i brak stempla na wygranej
Trzebinianie szukali kontaktowego gola, ale oświęcimianie mieli kilka kontr, którymi mogli „zamknąć” mecz. Bartosz Baran miał przed sobą tylko bramkarza, ale ten końcem buta odbił piłkę uderzoną w dalszy róg. Później obronił dwa strzały Jana Jarnota w bliższy róg.
W końcówce, w zamieszaniu przed oświęcimską bramką, Szymon Gruca, strzałem w dalszy róg, trafił do siatki. Miejscowi nie dali sobie jednak wydrzeć zwycięstwa.
- Liga jest długa, ale udało nam się pokonać drugiego pretendenta do mistrzostwa, więc chcemy się utrzymać na szczycie tabeli do półmetka – powiedział Szymon Spadek, pomocnik oświęcimian.

- Teraz mogę wyjawić, że w naszej bramce z konieczności wystąpił zawodnik z pola, ale spisał się bez zarzutu. Wiosną, na własnym boisku, postaramy się oświęcimianom zrewanżować. Mam nowy zespół, oparty na chłopcach z powiatu chrzanowskiego – podkreślił Kacper Ślusarek.
SMS OŚWIĘCIM – MKS TRZEBINIA 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Baran 18, 2:0 Jarnot 39, 2:1 Gruca 85.
SMS OŚWIĘCIM: Nowak – Pietras, Zuchara, Chowaniec, Szemik, Paluch – Jarnot, Bibrzycki, Kowalik, Spadek (56 Jachyra) – Baran.
MKS TRZEBINIA: Miśkowiec – Wanat (46 Dudek), Szyjka, Wacławek (64 Zięba), Kubala (70 Gruca) – W. Warzecha, Kłeczek (46 Skrzypiec), M. Warzecha, Kasicki – Palka (46 Kopernik), Rejdych.
Sędziował: SZYMON KRAWCZYK (Oświęcim). Żółte kartki: Kowalik, Marek – Szyjka, Miśkowiec, M. Warzecha, Gruca, Kasicki, Dudek. Widzów: 100.



Więcej zdjęć z meczu SMS Oświęcim - MKS Trzebinia:
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Na stacji w Oświęcimiu powstał niezwykły mural. Ma 200 metrów długości!
- Dwie nowe ulice w Oświęcimiu otrzymały nazwy znanych patronów
- Zbiórka po wypadku w Harmężach. OSP otrzymały potrzebny sprzęt
- Pijana matka w Oświęcimiu miała pod opieką dziecko
- Seniorzy pokazali w Oświęcimiu wysoką formę. Były emocje i dobra zabawa
- Wacław Prorok o pobiciu piłkarza Orła Ryczów w Jawiszowicach. WIDEO