Mecz PSG - Bayern Monachium 0:1
Robert Lewandowski obejrzał mecz ze swojego domu w Monachium. Piłkarzy na stadionie przywitała efektowna kartoniada z hasłem: Allez Paris. Sprzed stadionu kibice odpalili też fajerwerki.
W pierwszej połowie atakowało PSG, a strzelił Bayern. Piłka znów pokazała swoje nieprzewidywalne oblicze. W Monachium to przecież Bayern oddał 31 strzałów, lecz PSG wygrało mecz.

PSG miało dziś niebywałego pecha w wykończeniu akcji. Neymar z Kylianem Mbappe obili słupek i poprzeczkę. Przy kilku innych, dobrych próbach fenomenalnie interweniował zaś Manuel Neuer. To właśnie Niemiec utrzymał zespół w grze do samego końca spotkania: w 89 minucie wślizgiem powstrzymał Neymara przed strzałem.
Bayern potrzebował dwóch goli do awansu. Prowadzenie objął po serii ataków PSG, kiedy nic nie wskazywało na taki obrót sprawy. W 40 minucie strzał z bliska oddał David Alaba. I choć piłka nie wpadła do siatki, to skuteczną dobitką popisał się zmiennik Roberta Lewandowskiego, Maxim Choupo-Moting.
W rewanżu Bayern grał bardzo ryzykownie, ale tego potrzebował, żeby myśleć o półfinale. Pomimo upartej postawy w drugiej połowie nie udało mu się zdobyć upragnionej bramki (Bogiem a prawdą bliżej było PSG, gdy na wślizgu z piłką minął się Neymar).
To udany rewanż PSG za przegrany finał z zeszłego roku. Bayernowi pozostaje już jedynie walka o obronę mistrzostwa Niemiec i ewentualny rekord bramek Lewandowskiego w Bundeslidze właśnie.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Dwa miesiące do pierwszego meczu na Euro 2020. Oto optymalna...
