Ma to być profesjonalny punkt informacji działający w ramach Małopolskiego Systemu Informacji Turystycznej pod egidą Urzędu Marszałkowskiego.
- Wstyd powiedzieć, ale my starsi limanowianie wiemy, skąd się ta nazwa wzięła - buzodrom - mówi Janina Kwiecińska, z dziada pradziada limanowianka. - Otóż kiedy go wybudowano za czasów burmistrza Kubowicza, w nagrodę za zdobycie przez Limanowę tytułu mistrza gospodarności w latach 60., w jego cieniu spotykały się na schadzki osoby różnej konduity. Wśród nich także geje. Czyli buzanty, jak my to mówimy w Limanowej.
Tak zrodziła się historia betonowej konstrukcji, której nazwa na trwałe wpisała się w to miasto. - Budynek w nowej wersji zyska jeden poziom poniżej płyty rynku - zdradza starosta Jan Puchała, inicjator przebudowy. - Tym samym nie będzie zasłonięta od strony rynku bazylika. Zabudowa szklana nada obiektowi lekkość. Zostaną zachowane dotychczasowe elementy. W ich cieniu będą pracować przyszli pracownicy CIT. Taras na dachu buzodromu nada obiektowi cechy swoistej wieży widokowej.
Wiedzę o atrakcjach turystycznych regionu będzie można uzyskać także z zainstalowanej wewnątrz budynku makiety terenowej Beskidu Wyspowego. Po przebudowie nowy symbol powiatu i miasta będzie promowany w różnych wydawnictwach promocyjnych.
