Krótki przewodnik po wakacjach kredytowych. Opowiada Tomasz Majer z Vista Finance

Choć sama sesja odbyła się ponad miesiąc temu (a dokładnie 23 czerwca) informacja o problemach Ewy Filipiak pojawiły się w portalu limanowa.in kilka dni temu. Wówczas to padły ostre słowa ze strony Mieczysława Urygi, starosty limanowskiego i szefa powiatowych struktur PiS, który miał stwierdzić, że zachowanie radnej na wspomnianej sesji było "skandaliczne" i niedopuszczalne". Poinformował również, że w zarządzie struktur powiatowych PiS prowadzone są rozmowy na temat przyszłych losów Ewy Filipiak. Poprosiliśmy zatem starostę o potwierdzenie tej informacji.
- Żadne decyzje w tej sprawie na razie nie zapadły. Nie ma tutaj powodu do pochopnych działań - zaznacza Mieczysław Uryga w rozmowie z Gazetą Krakowską.
Pytany czy problemy Ewy Filipiak to element zemsty za słowa jakie padły na sesji, zaprzecza i dodaje, że jest człowiekiem kompromisu.
- Możemy różnić się opiniami, ale staram się z każdym dogadać. Natomiast nie pozwolę się obrażać - mówi nam dzisiaj.
Starosta przekonuje, że nie żywi negatywnych uczuć do radnej, nadmienia jednak, że jej słowa i zachowanie wzbudzają kontrowersje także wśród kolegów i koleżanek Filipiak z rady.
- W końcu w ubiegłym roku niemal wszyscy radni zagłosowali za usunięciem jej ze stanowiska przewodniczącej - przypomina.
Co powiedziała radna Filipiak na sesji absolutoryjnej?
Wypowiedź radnej stanowiła komentarz do podsumowania działań powiatu w 2021 roku przedstawionych przez Mieczysława Urygę.
- Pan nie ma zielonego pojęcia, żadnego pomysłu na ten powiat. Ten powiat jest jak wóz, który się toczy, a pan jest pan jest u jego sterów tylko woźnicą - skrytykowała sprawozdanie starosty.
Podkreślała również, że rok 2021 był wyjątkowo korzystny dla samorządów pod względem możliwości uzyskania dofinansowania zewnętrznego, niestety, jej zdaniem, władze powiatu nie skorzystały w pełni z tej możliwości. Filipiak zauważyła również, że działania powiatu powinny odzwierciedlać strategię jaką opracowano dla tej jednostki terytorialnej, a tak, jej zdaniem, się nie dzieje.
- Straciłam zaufanie do zarządu powiatu w 2021 roku - podsumowała.
Poprosiliśmy Ewę Filipiak o skomentowania doniesień dotyczących rozmów odnośnie jej przyszłości w PiS. Jak nam dzisiaj wyjaśnia, była zaskoczona informacją, która pojawiła się na limanowskim portalu ponieważ, jak mówi, nikt kierownictwa powiatowych struktur partii z nią nie rozmawiał w sprawie ewentualnych konsekwencji dyscyplinarnych.
- Jestem członkiem PiS od 2007 roku, a rady powiatu od 2010 roku. Zawsze miałam swoje zdanie i nie bałam się go wyrażać. Tak było także w trakcie sesji absolutoryjnej - podkreśla.
Ewa Filipiak podejrzewa, że dyskusja na temat jej przyszłości w partii wiąże się bezpośrednio z jej gotowością do wyrażania swoich opinii. Podobnie jak cała historia z odwołaniem radnej z funkcji przewodniczącej rady powiatu w 2021 roku.
- Nie padły wówczas żadne racjonalne argumenty przemawiające za moim odwołaniem a jednak rada, w tym moi koledzy partyjni, zadecydowali inaczej. Zastanawiałam się nawet czy o tym fakcie nie poinformować władz partii w Warszawie, ale ostatecznie zrezygnowałam - podnosi.
Radna zaznacza również, że krytyczne słowa pod adresem zarządu powiatu wiążą się z jej obawą, co do kierunku jego rozwoju.
- Ponieważ zależy mi na dobru mieszkańców, chciałam uzyskać merytoryczne odpowiedź od starosty na nurtujące mnie pytania odnośnie sytuacji w naszym powiecie , ale się ich nie doczekałam - zaznacza w rozmowie z nami.
Ewa Filipiak uważa również, że działania starosty także w jej kontekście szkodzą wizerunkowi PiS w regionie. Przypomina, że zdobyła najwięcej głosów w ostatnich wyborach (34 procent) i cieszy się zaufaniem społecznym.
- Nie będzie mnie tak łatwo zdyskredytować - podsumowuje.
- Limanowa z dawnych lat. Zobacz, jak kiedyś wyglądało miasto!
- Zespoły Regionalne Ziemi Limanowskiej. Barwne i roztańczone
- Pojawi się kolejna wieża w regionie. Już za siedem miesięcy „wyrośnie" na Skiełku
- Drewniana weranda zdobi Dwór Marsów w Limanowej
- Praca szuka ludzi w Limanowej i w powiecie limanowskim
- Wiejskie gospodynie spod Limanowej podbijają telewizyjne, show TVP!