FLESZ - Na polskim rynku drożeje piwo
We wtorek późnym południem limanowscy policjanci zostali wezwani do Szpitala Powiatowego w Limanowej, gdzie - według pacjenta - lekarka dyżurująca na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym może znajdować się pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Jak informuje asp. Jolanta Mól, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Limanowej, mimo szybkiej reakcji funkcjonariusze nie zastali lekarki w szpitalu. Opuściła ona miejsce pracy, mimo że powinna dyżurować do godz. 19.
- Zgłoszenie zostało odebrane o godz. 16:47, a o godz. 16:59 policyjny patrol nie zastał już wspomnianej lekarki na oddziale - informuje asp. Mól.
Stanowisko w tej sprawie zajęła także dyrekcja Szpitala Powiatowego w Limanowej. Jak powiedział dla portalu Limanowa.in lek. Andrzej Gwiazdowski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w limanowskim szpitalu, o tym, że coś niepokojącego może dziać się z lekarzem dyżuru internistycznego na SOR, dowiedział się od dyrektora Marcina Radzięty.
- Gdy zadzwoniłem na oddział potwierdziłem, że lekarz był w dyżurce, ale nie przyjmował pacjentów, gdyż miał się źle czuć. Aby zabezpieczyć oddział, nakazałem pomoc w obsłudze SOR lekarzowi dyżurnemu z oddziału wewnętrznego i płucnego - powiedział dla Limanowa.in Gazdowski.
Chcąc wyjaśnić, czy w grę nie wchodzi nadużycie alkoholu, zastępca dyrektora ds. lecznictwa wezwał policję, by funkcjonariusze przebadali lekarkę pod tym kątem. Wówczas otrzymał informację, że podobne zgłoszenie już wpłynęło, a patrol jest już w drodze. Potem okazało się, że policjanci nie zastali dyżurującej lekarki.
Z uwagi na dobro śledztwa, policja nie udziela szczegółowych informacji. Potwierdza natomiast, że lekarka nie jest mieszkanką powiatu limanowskiego.
