Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limanowa: Sądowy wyrok za małżeńską gehennę

Iwona Kamieńska, Marta Paluch
Waldemar Wylęgalski
Na pierwszym wyroku nie skończy się prawdopodobnie głośna sprawa mieszkanki gminy Łukowica, która w 2009 r. uciekła z dzieckiem od męża i poskarżyła się policji, że przez 15 lat była ofiarą domowej przemocy - fizycznej i psychicznej.

Czytaj także: "Afera pocztówkowa" rozgrzała Zawoję

Sąd Rejonowy w Limanowej skazał w połowie stycznia męża, teściową i szwagra Ireny B. za znęcanie się nad kobietą. Oskarżonych uznał za winnych gehenny, jaką przeszła kobieta, ale ci pozostaną na wolności.
Antoni B. za "znęcanie się nad żoną, poniżanie i ośmieszanie jej, bicie, namawianie małoletniej córki do bicia matki, grożenie nożem i przywłaszczenie renty żony" otrzymał karę 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Szwagier, który jest księdzem, dostał za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad Ireną B. pół roku więzienia w"zawiasach" na dwa lata i 600 zł grzywny. Podobny wyrok zapadł na jej 81-letnią teściową.

Proces toczył się z wyłączeniem jawności od wiosny 2010 roku. Historię kobiety opisaliśmy wtedy w reportażu Marty Paluch "Dramat mężatki z Limanowej: mąż orał nią pole". Irena K. opowiadała w prokuraturze, że mąż kazał jej spać na podłodze. Nie mogła korzystać z kuchni. Rodzina nie dawała jej jeść, więc żyła ze skromnej renty (380 zł). Oskarżeni zmuszali ją - jak twierdziła - do ciężkiej pracy w polu, m.in. ciągnięcia pługa. Nazywali "dziadówką" i "wariatką". Mąż wmawiał chorobę psychiczną, kopał i bił, wyrzucał z domu, groził odebraniem dziecka, ksiądz szwagier poniżał, ośmieszał, obrażał i zabraniał kontaktu z dzieckiem, a 81-letnia teściowa oblewała pomyjami i biła miotłą.

Od lipca 2009 r. Irena B. mieszka z rodzicami pod Limanową. Uciekła z córką z domu, w którym żyła z mężem. Antoni B. zaprzeczał, że znęcał się nad żoną. Sąsiedzi zapewniali, że to spokojny człowiek.
Wyrok nie jest prawomocny.

- Prawdopodobnie będzie apelacja, bo obie strony zwróciły się o pisemne uzasadnienie wyroku - powiedział wczoraj rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu sędzia Bogdan Kijak. Takie wnioski złożyli obrońcy, limanowska prokuratura i oskarżycielka posiłkowa Irena B.

- Za znęcanie się nad zwierzętami można w Polsce trafić na trzy lata do więzienia, a w tym przypadku ktoś, kogo uznano za winnego znęcania się nad człowiekiem, jest traktowany łagodniej - oburza się znajoma pokrzywdzonej (nazwisko do wiadomości redakcji).

Opinia publiczna może nie poznać uzasadnienia, ponieważ rozprawa toczyła się przy drzwiach zamkniętych.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska