Krakowska komenda ustaliła, że wilczura nie dopilnowało aż sześciu policjantów. Jak nas poinformowano: bezpośrednio i pośrednio odpowiadają oni za sierpniową ucieczkę wilczura z kojca na terenie Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.
Pies tropiąco-patrolowy zaatakował 14-letniego kundelka Reksia należącego do Ewy Papież. Właścicielka zasłoniła swego psiaka i została pogryziona. Dopiero przy pomocy przypadkowej kobiety i młodego mężczyzny udało się odciągnąć wilczura od Reksia i jego pani.
Interweniowała policja, a owczarek niemiecki został przekazany na obserwację weterynarzowi. Dopiero później wyszło na jaw, że agresywny zwierzak służy w policji.
- Wyjaśniamy sytuację. Sprawą zajmuje się także prokuratura - zapewnia nadkom. Katarzyna Padło z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - Ten incydent nie powinien mieć miejsca. Prowadzimy postępowanie dyscyplinarne wobec sześciu policjantów. Wszyscy poniosą konsekwencje. Funkcjonariusze mogą otrzymać naganę albo ostrzeżenie o nieprzydatności do służby.