https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Limanowa walczy z ustawianiem na dziko kontenerów na ubrania

Paweł Szeliga
GSM zgodziła się odpłatnie na postawienie 26 pojemników
GSM zgodziła się odpłatnie na postawienie 26 pojemników Paweł Szeliga
Limanowa jest kolejnym miastem w naszym regionie, które sprzeciwiło się działaniom firmy Wtórpol ze Skarżyska-Kamiennej, ustawiającej pojemniki na używaną odzież bez uzgodnienia z właścicielami gruntu.

Limanowskie władze chcą, by dysponent kontenerów płacił za dzierżawę powierzchni, którą zajmuje. Wcześniej zrobił to Nowy Sącz po interwencji radnego Artura Czerneckiego. Gdy przed rokiem zapytał, jakie zyski czerpie miasto z pobierania opłat za ustawianie pojemników przy ulicach i na osiedlach, okazało się, że nikt nawet nie wystąpił o stosowne zezwolenie.

- To była wolna amerykanka - oburza się radny Czernecki. - W dodatku pojemniki psuły wizerunek miasta, ponieważ nie były ładne, a stały często w eksponowanych miejscach, na przykład przy ruchliwych skrzyżowaniach.

Od tamtej pory sądecka straż miejska sprawdza, czy kontenery nie stoją w pasach drogowych lub na terenie należącym do miasta. Nie interweniuje, jeśli są na prywatnych gruntach. Na osiedlach porządku w tym zakresie pilnują władze spółdzielni. Największa - Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa - wyraziła zgodę na postawienie 26 pojemników. Pobiera opłatę za każdy z nich - 10,50 zł miesięcznie.

- Lada dzień kilka ubędzie, gdyż stanowczo nie życzą sobie ich mieszkańcy osiedla Milenium - zapowiada prezes GSM Jarosław Iwaniec.
Rzecznik prasowy Wtórpolu Mariusz Klusek przyznaje, że firma podjęła już działania mające doprowadzić do uregulowania sprawy opłat za 28 tys. pojemników na terenie całego kraju.

- Będziemy podpisywać stosowne umowy z urzędami miast i spółdzielniami - zapewnia Klusek. - Nie ma mowy o ustawianiu pojemników w dowolnych miejscach.

Firma ze Skarżyska-Kamiennej od początku lat 90. XX wieku specjalizuje się w recyklingu używanej odzieży. Do lipca 2008 r. działała wspólnie z PCK. Potem ich drogi rozeszły się z powodu sporu o podział zarobionych pieniędzy.

- Do pojemników trafia najczęściej odzież kiepskiej jakości, która jest przerabiana na czyściwo dla przemysłu - wyjaśnia Mariusz Klusek. - Część ubrań wysyłamy do Afryki i Azji, a tylko dziesięć procent sprzedajemy około sześćdziesięciu sklepom z używaną odzieżą w Polsce.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mateuko333
Wtórpol się trzyma i się bedzie trzymał, chociaz na forum pracowników gowork.pl/opinie_czytaj,34171 ludzie pisza o wewnętrznych problemach...
b
batman
Warto dodać, ze kierowcy są tak zatrudniani, aby mozna bylo ich natychmiast zwolnić. W sumie bez umow o pracę, tylko pod osłoną "dzierżawy" samochodu. Co szybko okazuje się pracą na 2 etatach (najlepiej 24 h/dobę) bez żadnych praw! Przymusowe rozstawianie pod rygorem nie placenia rachunkow itd. ...tak prokurator powinien byc od rana do wieczora...!
n
nielubiecwaniakow
Panie Redaktorze, może warto byłoby się zainteresować, jak temat nielegalnych pojemników wygląda po roku? "Nie ma mowy o ustawianiu pojemników w dowolnych miejscach." - kłamie niejaki Klusek, będący na usługach Wtórpolu, a przecież wystarczy poczytać trochę, wyszukać choćby poprzez Google hasło "nielegalne pojemniki Wtórpol" i od razu oczy się otwierają. Polecam też komentarze pracowników na Gowork pl - ciekawa lektura. Kierowcy są zmuszani do nielegalnego rozstawiania pojemników pod osłoną nocy, żeby nikt ich nie złapał, bo firma nie chce płacić.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska