Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1 lipca zaczyna się rewolucja śmieciowa. Brakuje kubłów i informacji

Marcin Karkosza
infografika Tomasz Frączek
Od poniedziałku w całym mieście funkcjonować mają nowe zasady wywożenia odpadów. Urzędnicy zapewniają, że w Krakowie wszystko zadziała zgodnie z planem. Krakowianie mają jednak inne zdanie i zwracają uwagę, że nadal nie wiadomo kto będzie odbierać śmieci w wielu dzielnicach oraz że nie dostarczono im pojemników do segregacji. Zastrzeżenia budzi też stawka za odbiór odpadów, która jest wyższa niż w innych gminach Małopolski.

Nierozstrzygnięty przetarg

Kraków jest podzielony na pięć rejonów. W każdym z nich przetarg na odbiór odpadów wygrało konsorcjum firm PUL Van Gansewinkel, ASA Eko-Polska, MPGO Kraków i SITA Małopolska. Na obsługę trzech rejonów (sektor I: dzielnice I, II, III i XIV, sektor II: dzielnice IV, V, VI i VII oraz sektor III: dzielnice VIII, IX i X) konsorcjum podpisało już umowę z miastem. W przypadku dwóch pozostałych - sektora IV, w którego skład wchodzą dzielnice XI, XII i XIII oraz sektora V, z dzielnicami XV, XVI, XVII i XVIII - sprawa jest jednak otwarta, bo odwołanie od rozstrzygnięć przetargu złożyła firma Remondis.

Na sesji rady miasta w środę Tadeusz Trzmiel, zastępca prezydenta ds. inwestycji miejskich, zapewniał, że mieszkańcy tych rejonów nie muszą się martwić, kto odbierze ich odpady. - Jeszcze w tym tygodniu podpiszemy umowę na wykonawstwo zastępcze na jeden miesiąc, tak, aby została zachowana ciągłość odbioru odpadów na terenie całego Krakowa - mówił Tadeusz Trzmiel.

Jak na razie wciąż nie wiadomo jednak, jakie firmy zajmą się wywozem śmieci z Podgórza, Podgórza Duchackiego, Bieża-nowa-Prokocimia, Mistrzejowic, Bieńczyc, Wzgórz Krzesła-wickich i Nowej Huty. Procedura odwoławcza może potrwać do 10-15 lipca. Prawdopodobnie zastępczą firmą będzie i tak zwycięskie konsorcjum.

Nie ma pojemników na odpady

Brak firm odpowiedzialnych za wywóz śmieci z 7 dzielnic budzi obawy, ale są też bardziej przyziemne problemy związane z odpadami - nie mają ich gdzie wyrzucać. - Choć mieszkańcy płacą już na nowych zasadach, nadal nie dostaliśmy pojemników na śmie-ci - mówi Zbigniew Socha, prezes spółdzielni "Nowy Prokocim".- Prosiliśmy Radę Miasta, żeby wpłynęła w tej sprawie na MPO, jednak bez skutku. Jeśli nic się nie zmieni, będziemy wyrzucać śmieci na starych zasadach i niech się dzieje, co chce. Powinno się wprowadzić zasadę, że jeśli nie ma kontenerów, to wracamy do starych opłat - denerwuje się Zbigniew Socha.

Podobne uwagi do organizacji mają zarządcy innych osiedli. - To jest skandal. Wysyłaliśmy pisma do MPO z prośbą o powiadomienie nas, jak będzie wyglądała sprawa z wywozem śmieci, ale nie ma żadnych odpowiedzi. Oni chyba sami nie wiedzą, co dalej robić - mówi wprost Krzysztof Szmigiel, prezes "SM Bieżanów", której członkami jest 8 tys. krakowian. - Już dawno rozdaliśmy informacje ludziom, żeby na przykład szkło wrzucać do żółtego kontenera, ale jak mają tam wrzucać, skoro zwyczajnie nie ma tych kontenerów?! Pojemników na śmieci segregowane nie ma też m.in. 7 tys. mieszkańców spółdzielni "Jutrzenka" w Nowej Hucie.

Problem z brakiem żółtych pojemników na segregowane odpady dotyczy nie tylko mieszkańców osiedli. - Żółtych kubłów nie ma w większości budynków w Podgórzu - mówi Tomasz Kołomyj-ski, członek zarządu dzielnicy XIII. - Sam składałem deklarację w kamienicy przy ul. Józefińskiej i zamawialiśmy kubły do segregacji, ale ich nie otrzymaliśmy.

MPO, które zarządza krakowskim systemem gospodarki odpadami, zapewnia, że cały czas dowozi żółte pojemniki na śmieci do krakowian, choć nie podaje daty, kiedy kubły trafią do wszystkich. - To możliwe, że część mieszkańców nadal nie ma pojemników, ale są one systematycznie dostarczane - mówi Krystyna Paluchowska, rzeczniczka MPO. - Nie da się wszystkiego zrobić w kilka dni, ale żadnego paraliżu nie będzie i system zadziała od poniedziałku. Firmy, które zostały wyłonione w przetargu, wiedzą, co robić - dodaje Paluchowska.

Wszelkie pytania i wątpliwości związane z nowym systemem śmieciowym należy kierować pod całodobowe numery telefonów: (12) 64-62-319 oraz(12) 64-62-329.

Najdroższy Kraków

Mieszkańcy stolicy Małopolski zapłacą za odbiór śmieci najwięcej w województwie. Zgodnie ze stawkami uchwalonymi przez radę miasta, mieszkańcy budynków wielorodzinnych za odbiór posegregowanych odpadów zapłacą średnio 12 zł od osoby miesięcznie. Dla tych, którzy śmieci nie będą segregować, stawki będą o 50 proc. wyższe.

Najwyższe koszta poniosąmieszkańcy budynków wielorodzinnych, w których nie ma lokali użytkowych. Im ceny za wywóz odpadów wzrosną o ponad 100 proc. Płacili ok. 8 zł od osoby miesięcznie, a teraz będzie to 19,50 zł od osoby i to za odpady segregowane.

Radni zapowiadają jednak, że planują obniżyć te stawki. Jeśli uchwalą niższe, to jest szansa, że wejdą one w życie po wakacjach, kiedy wiadomo już będzie, które firmy będą obsługiwały wywóz odpadów na terenie miasta

współpr. Ewa Nawalaniec

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska