Pierwszy z murali powstał pod koniec 2015 roku. Przed zachodnią ścianą centrum kultury stanęła słynna NeSpoon, światowej sławy artystka ulicznego street artu. Przez wiele godzin przykładała do betonowej ściany koronkowy wzór. Później w ruch szły farby w sprayu. Efekt – zapiera dech u każdego, kto widzi mural po raz pierwszy. Wygląda bowiem, jak narzucona na ścianę budynku wielka koronkowa serweta.
Mural na ścianie centrum kultury został uznany za jeden z najefektowniejszych na świecie. Nic dziwnego – koronkowy wzór jest wykonany tak misternie, że obcy często zatrzymują samochody, by podejść i zobaczyć „z czego to jest”. Ze zdziwieniem odkrywają, że to mural. Z czasem stał się on znakiem rozpoznawczym Bobowej. Podczas festiwalu, międzynarodowe ekipy koronkarek, które przyjeżdżają, robią sobie pamiątkowe zdjęcia na jego tle.
Wierne odzwierciedlenie bobowskiej koronki
Bobowski mural to stuprocentowe odzwierciedlenie tradycyjnej koronki klockowej. Malowany wzór też pochodzi z Bobowej. Dekadę temu, artystka w rozmowie z nami wyjaśniała, że zanim rozpoczęła pracę na ścianie, dostała z centrum kultury mnóstwo materiałów - zdjęć, projektów, ale też samych serwetek.
- Gdziekolwiek pracuję, zawsze staram się, by malować miejscową koronkę, ale jeszcze nigdy nie byłam w miejscu, gdzie robi się jej tak dużo - podkreśla.
Koronkowy wzór powstał najpierw na wielkich kartkach papieru. Potrzeba było czterech par rąk, by równo przyłożyć wzór, a potem dokładnie pokryć go farbą w sprayu. Mimo iż na całą serwetę złożyło się trzysta szablonów, na ścianie nie ma śladu po łączeniach.
- Cała tajemnica tkwi w cieniowaniu -opowiadała nam o tajnikach swojej pracy artystka.
Na tej samej zasadzie powstał mural na ścianie Urzędu Gminy. Już nie czarno-biało, bo w ciepłych odcieniach brązu, wygląda równie efektownie.
Nespoon na zachodniej ścianie centrum kultury w Bobowej
Inicjatorem i pomysłodawcą koronkowego przedsięwzięcia był Bogdan Krok, wieloletni dyrektor Międzynarodowego festiwalu Koronki Klockowej oraz Centrum Promocji i Kultury Gminy Bobowa. Po wielu rozmowach, wraz artystką uznali, że najlepszym miejscem na ekspozycję muralu będzie ściana siedziby Centrum. Budynek stoi w sercu miasteczka, doskonale widać z go drogi, poza tym w obiekcie organizowane są wystawy koronek. Przygotowanie wszystkich materiałów potrzebnych do wykonania takiego artystycznego muralu też nie jest proste. Trzeba mieć dużo wyobraźni, takiej przestrzennej, by zamykając oczy, widzieć efekt.
- Wzór, projekt, gotową koronkę trzeba najpierw sfotografować. Potem już w komputerze podzielić zdjęcie na części i przenieść wzór na brystol - opowiada artystka.
Łódzkie inspiracje fabryką Gustawa Geyera
Teraz NeSpoon tworzy w Łodzi, zainspirowana historią fabryki Gustawa Geyera. Właśnie zakończyła prace nad muralem na elewacji budynku przy ul. Wólczańskiej 217.
– Z tego, co nam wiadomo, nie zachowały się żadne koronki czy firanki z fabryki Geyera, która mieściła się przy ul. Piotrkowskiej 278. Dlatego jako bezpośrednia inspiracja dekoracyjnego muralu posłużył jeden z żakardowych historycznych wzorów – wyjaśnia Teresa Latuszewska-Syrda, prezeska Fundacji Urban Forms, na zaproszenie której NeSpoon gości i tworzy w Łodzi. – Wiemy przecież, że powstające na przełomie XIX i XX w. nowoczesne wówczas fabryki koronek – a taką była fabryka Geyera – wykorzystywały technikę krosien, która pozwalała na uzyskanie żakardowego wzoru.
Odwzorowany w muralu wzór, pochodzi z koronki, którą artystka znalazła w pobliskim łódzkim antykwariacie. Jego charakter sugeruje, że koronka mogła być wyprodukowana właśnie w czasie, gdy powstała fabryka Gustawa Geyera.
Współpraca: Natalia Jóźwiak/łodz.naszemiasto.pl
