- Ponieważ istniało duże prawdopodobieństwo, że zwierzęta dostaną się na pobliską autostradę A4, zapadła decyzja o zamknięciu jej odcinka od Szarowa do węzła wielickiego - informowała Katarzyna Padło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Na autostradzie pojawiła się policja z drogówki i kierowała jadących autostradą na drogi objazdowe. W tym czasie myśliwi, straż miejska i straż pożarna usiłowała przegonić zwierzęta w bezpieczne miejsca. W końcu przepędzano je do zagajnika położonego z dala od ruchliwych dróg. Utrudnienia na autostradzie trwały ok. 30 minut.
Na szczęście nie było konieczności strzelania do łosi. Zostały przegonione do pobliskiego lasu. Po godz. 14 obława na łosie została odwołana. - Trzymamy jednak rękę na pulsie - uspokaja Katarzyna Padło. - O wędrujących łosiach zostały powiadomione dwa powiaty: krakowski i wielicki. My wysyłamy tam dodatkowe patrole. Będą reagować, jeśli znowu zbliżą się w pobliże autostrady lub dróg.
Byłaś (-eś) świadekiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
Pokaż Łosie w Krakowie na większej mapie
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+