Urodzony w 1947 roku mężczyzna wyszedł z domu w Czernichowie w środę (30 kwietnia) między godziną 7 a 9 rano. Był widziany na przystanku autobusowym w Czulicach. Policjanci zdołali ustalić, że około południa wysiadł z busa w Pleszowie. O godz. 12.50 zarządzono poszukiwania mężczyzny z udziałem policjantów, psa tropiącego, grupy poszukiwawczej z dronem. Zdjęcia z wizerunkiem poszukiwanego otrzymali też kierowcy krakowskiej komunikacji miejskiej.
Nie jest to pierwsze samowolne oddalenie się mężczyzny z domu.
- Z bardzo podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w październiku. Wtedy mężczyzna również wyszedł z domu i po kilku godzinach został odnaleziony w okolicach pętli tramwajowej w Pleszowie. Wtedy sytuacja była o tyle łatwiejsza, że był ubrany zdecydowanie zbyt lekko jak na tamtą porę roku, co zwracało uwagę – mówi zastępca komendanta powiatowego policji w Proszowicach podinsp. Marcin Laskosz.
Zaginiony cierpi na chorobę psychiczną i musi regularnie przyjmować leki. Mężczyna ma 175 cm wzrostu i wazy około 85 kilogramów. Ma krótkie, przerzedzone siwe włosy. Na czole posiada charakterystyczne znamię. W chwili zaginięcia był ubrany w jasnoszarą bluzę dresową z kapturem, szare dresowe spodnie, niebieską czapkę z daszkiem i zimowe buty zapinane na rzepy. Osoby, które mogą pomóc w odnalezieniu mężczyzny proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji.
