Krok pierwszy - spójrz na okładkę. Łypiący przednią lampą niskopodłogowy potwór rodem z amerykańskiej szosy nie bez powodu może skojarzyć się z muzyką drogi. Krok drugi - wsiądź do auta z okładki. Ruszamy powoli ("Slow Heart Beating"), wpadając w pierwsze adrenalinowe wiraże już przy drugim utworze. "King Vincent" imponuje bowiem siarczystą partią klawiszy, które mogą nieco przywoływać pierwsze płyty samych The Stranglers (a może The Doors..?). O ile jednak płyty Brytyjczyków mają atmosferę pokoju dwa metry na dwa gęsto wypełnionego dymem, to u Low-Cut palimy w aucie z opuszczoną szybą. I trochę pachnie Ameryką.
Jedźmy więc dalej. Zatrzymujemy się co jakiś czas (jak w wyciszonym i agresywnym zarazem "Photograph", czy "Rider"), przyśpieszamy w "Jeaslous Gobbler", trochę się plączemy i gubimy w "Disco", by odnaleźć drogę w kończącym płytę "Short Time Devilman", w którym słyszymy wokalistkę Magdalenę Nowetę i który zresztą jest jeszcze utworem Let The Boy Decide.
Wiele płyt polskich młodych zespołów idzie przez scenę z ostrym postrzałem w postaci koszmarnej produkcji. Jak nie ginie "góra", to coś się dzieje z "dołem". I choć także w tym wypadku brzmienie nie do końca mnie przekonuje, płyta znajdzie zwolenników. Nie mogę jej także odmówić ducha precyzji, za którym z pewnością stoi Przemysław "Perła" Wejmann (niegdyś Guess Why i Acid Drinkers), znany z żelaznej producenckiej ręki. Zapewne dzięki temu słychać, że płyta ma ustaloną paletę barw, z którą zespołowi jest całkiem dobrze.
Jeśli znacie Let The Boy Decide, to po płytę Low-Cut z pewnością sięgniecie. Jeśli nie mieliście wcześniej takiej okazji, auto z rejestracją "L.T.B.D." stoi otworem do jazdy testowej.
Wyd. Blue Sparkle/ Borówka Music, 2011
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!