https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lubomierz. Krzysztof Gniecki z KW „Wspólnie i Wiarygodnie” odzyskał mandat radnego gminy

Krzysztof Gniecki został ponownie wybrany radnym Lubomierza. W ubiegłą niedzielę odbyły się tam powtórne wybory do Rady Gminy Mszana Dolna. Frekwencja wyniosła zaledwie 22.23 proc.

To pierwszy od lat przypadek w powiecie limanowskim unieważnienia wyniku wyborów do rady gminy i ich powtórki. Zdecydował o tym Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, który 8 stycznia stwierdził nieważność głosowania z 21 października ubiegłego roku w okręgu wyborczym nr 8 w Lubomierzu. Ponowne wybory nic jednak nie zmieniły: radnym został Krzysztof Gniecki z Komitetu Wyborczego „Wspólnie i Wiarygodnie”, którego wcześniej pozbawiono mandatu.

Niska frekwencja

Wyborcza dogrywka cieszyła się w niedzielę bardzo małym zainteresowaniem mieszkańców Lubomierza. Zaledwie garstka z 956 uprawnionych osób wskazała swojego kandydata na radnego gminy. Obwodowa komisja wyborcza wydała 222 karty do głosowania, ważnych głosów oddano 220. Frekwencja nie przekroczyła 23 proc.

- Trudno powiedzieć, dlaczego zdecydowana większość mieszkańców naszej wsi nie poszła do wyborów. Może zniechęciła ich zła atmosfera, jaka wokół została wytworzona - tłumaczy Piotr Doll.

To na wniosek tego byłego już radnego gminy Mszana Dolna sąd nakazał przeprowadzić powtórne wybory w Lubomierzu. - Najważniejsze, że prawo działa i jest respektowane. Te wybory odbyły się już bez żadnych przekrętów - podkreśla Doll.

Nawet ludzie, który w niedzielę zdecydowali się oddać głos, krytykowali decyzję o powtórzeniu wyborów.

- Nie wiem, po co je powtarzać. Przecież to są duże koszty. Czy wybierzemy jakiegoś innego radnego, to nie ma znaczenia. W gminie i tak się nic nie zmieni - mówiła zaraz po wyjściu z lokalu wyborczego Maria Farganus.

Gniecki wraca do rady

Z wyniku głosowania ucieszył się Krzysztof Gniecki, który odzyskał mandat radnego, utracony decyzją sądu. Zdobył 100 głosów.

- Jestem zadowolony, że mieszkańcy ponownie mi zaufali i wybrali na radnego. Chcę ich dobrze reprezentować w radzie, tak jak to czyniłem do tej pory - podkreślił i zapowiedział „ciężką pracę” na rzecz lokalnej społeczności. - Znam bolączki i potrzeby mieszkańców naszej wsi, swoją pracą udowodnię wszystkim, że oddając na mnie swój głos, nie pomylili się - dodał.

Wybory pod lupą prokuratury

Ubiegłoroczne wybory samorządowe w gminie Mszana Dolna znlazły się pod lupą prokuratury. Najpierw śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu, a teraz sprawą zajmują się limanowscy śledczy.

Zawiadomienie o możliwości sfałszowania wyborów złożył Piotr Doll, który kandydował na fotel wójta.

- O swoich wątpliwościach co do prawidłowego przeprowadzenia tych wyborów złożyłem powiedziałem już podczas przesłuchania. Nie mogę mówić, czego dotyczą ze względu na dobro śledztwa - zastrzega Doll.

W podobnym tonie wypowiadają się inni kontrkandydaci zwycięzcy wyborczego wyścigu na wójta gminy Mszana Dolna, którym kolejną kadencję jest Bolesław Żaba.

- Nie wiem, jaką decyzję podejmie prokuratura, ale moim zdaniem warto bliżej przypatrzeć się tym wyborom. Nie były one do końca prawidłowo rozstrzygnięte - podkreśla Piotr Pajdzik z Mszany Górnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska