- Nie wiem co powiedzieć po takim meczu. Wydawało się, że graliśmy nieźle. Do straty bramki kontrolowaliśmy to spotkanie. Były dwie wrzutki i rywale strzelili nam dwie bramki. Zrobiło się 2:2. Później, w końcówce, straciliśmy głowy i skończyło się naszą porażką 2:4 - mówił Łukasz Burliga po meczu meczu z Górnikiem.
- Nie wiem też, czy nie było karnego na mnie. Gdyby był, to byłaby duża szansa na dwubramkowe prowadzenie. Wydawało się, że wszystko kontrolujemy i strzelimy kolejną bramkę. Zabrakło tego gola, który dawałby nam dwubramkowe prowadzenie, czy w sytuacji, w której prowadziliśmy 1:0, czy też 2:1. Przy stanie 2:2 Górnik się rzucił do przodu - dodał „Bury”.
Zapytaliśmy go, jaki jego zdaniem wpływ na losy meczu miało zdjęcie z boiska przez trenera Wisły dwóch czołowych zawodników Pawła Brożka i Jakuba Błaszczykowskiego, bez których „Biała Gwiazda” straciła trzy gole. Burliga odpowiedział: - Nie wiem, to są decyzje trenera. Nie chcę się wypowiadać na ten temat.
Wisła ma obecnie już 6 punktów straty do bezpiecznego, 13. miejsca w tabeli, które nie oznacza spadku. - Sytuacja jest dramatyczna i trzeba będzie próbować zdobyć jakiekolwiek punkty do przerwy zimowej. Bo jak zostaniemy z 11 punktami na zimę, to tylko cud może nas uratować przed spadkiem - przyznał Burliga.
Liczy na to, że Wiśle uda się w końcu przełamać w najbliższy piątek w spotkaniu u siebie z Pogonią Szczecin, choć to rywal z czołówki tabeli i teoretycznie poprzeczka powinna być zawieszona wyżej niż w spotkaniu w Zabrzu z Górnikiem.
- Każdy mecz jest trudny. Uważam, że ostatnie dwa spotkania były do wygrania, ale zawsze czegoś nam brakuje – trochę szczęścia i może trochę naszej determinacji, koncentracji. Do końca ciężko mi powiedzieć dokładnie czego brakuje, ale pewnie wszystkiego po trochu - skomentował „Bury”.
Wciąż nie może jednak odżałować straconej szansy na zdobycie punktów w Zabrzu. - Strzeliliśmy bramkę i wydawało się, że kontrolujemy mecz. Chcieliśmy powstrzymywać rywali wysoko i to się udawało, albo bronić nisko i też Górnik nie za bardzo mógł coś stworzyć - - mówił Burliga. - Ale jest tak, że co wydarzy się jakaś przypadkowa sytuacja przed naszą bramką, to tracimy gola. Ciężko cokolwiek więcej powiedzieć.
- Co robią trenerzy Wisły z ostatnich lat? Od Musiała do Sobolewskiego
- Dawne gwiazdy krakowskiej piłki. Gdzie teraz grają?
- Hutnik Kraków. Najlepsza jedenastka wychowanków
- Sportowiec Małopolski 2019. Głosowanie zakończone!
- Cracovia. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
