Jestem bardzo dumny
Dalej w czytamy w oświadczeniu, że "Kraków jest jedynym dużym polskim miastem, w którym do końca w wyścigu prezydenckim udział brało niezależne środowisko polityczne – bez wsparcia całej machiny, jaką dysponują największe partie. Z całej tej drogi, jaką razem przeszliśmy, jestem bardzo dumny. Po tym wyczerpującym kampanijnym maratonie potrzebujemy kilku dni, żeby odzyskać siły i ustalić strategię dalszych działań. Spodziewajcie się informacji od nas w najbliższym czasie."
5434 głosów
O zwycięstwie Aleksandra Miszalskiego w wyborach na prezydenta Krakowa zadecydowała różnica 5434 głosów. Kandydat Koalicji Obywatelskiej, jak wynika z danych przedstawionych przez PKW, zdobył 51,04 proc. głosów, zaś jego kontrkandydat uzyskał 48,96 proc. Kandydat Koalicji Obywatelskiej będzie rządził stolicą Małopolski.
Gibała zmniejszył dystans, ale...
Prof. Marek Bankowicz, kierownik Katedry Współczesnych Systemów Politycznych i Partyjnych UJ zauważa, że Łukaszowi Gibale udało się przejąć wyborców PiS po akcji poparcia jaką prawica mu udzieliła.
- Aż 96 proc. osób, które zagłosowały w pierwszej turze wyborów na Łukasza Kmitę z PiS zagłosowało w drugiej turze na Gibałę. To właśnie dzięki temu lider Krakowa dla Mieszkańców znacznie zredukował dystans dzielący go od kandydata Platformy - mówi prof. Bankowicz.
Dlaczego więc z poparciem prawicy Gibała nie wygrał wyborów?
Zdaniem politologa są jeszcze dwie okoliczności, które przyczyniły się do porażki Gibały.
- Miał on nadzieję, że ma pewne rezerwy w elektoracie, który nie poszedł do wyborów w pierwszej turze, a miał pójść do wyborów w drugiej turze i go poprzeć. Okazało się, że wcale tak nie jest, bo frekwencja w drugiej turze okazała się mniejsza niż w pierwszej. Kolejną sprawą jest to, że Gibała chcąc wygrać z Miszalskim musiał przenieść do drugiej tury cały swój elektorat z pierwszej tury. Okazało się, że nie zdołał tego zrobić. Analiza Ipsosu pokazuje, że stracił 10 proc. swoich wyborców, a to jest bardzo dużo. Tutaj również upatrywałbym porażki Gibały - wyjaśnia prof. Bankowicz.
Dlaczego od Gibały odeszła część osób, która wcześniej na niego głosowała?
Politolog przyczynę upatrujew poparciu PiS-u.
- Część wyborców Gibały bardzo nie lubi PiS-u. Kiedy ta część usłyszała, że prawica nieformalnie popiera Gibałę, to mogli się przestraszyć perspektywy tego, że PiS będzie miał sporo do powiedzenia w prezydenturze Gibały. Ta część jego sympatyków mogła wycofać swoje poparcie dla lidera Krakowa dla Mieszkańców - twierdzi prof. Bankowicz.
