MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Luksus własnego zdania Jana Rokity: Bezsilna pogarda

Jan Rokita
Czasem aż trudno uwierzyć, że to co dzieje się w europejskich sądach, dzieje się naprawdę. Czwartkowy wyrok Trybunału Praw Człowieka, wedle którego Micheil Saakaszwili miał w Gruzji uczciwy proces, bezstronnego sędziego i słusznie siedzi w gruzińskim więzieniu – odbiera resztki moralnej legitymacji strasburskim sędziom.

I gdyby europejska polityka kierowała się choćby w małym stopniu poczuciem przyzwoitości, to rządy państw demokratycznych zgodnym aktem rozpędziłyby z dnia na dzień ten niegodziwy trybunał, przeznaczając wydawane nań fundusze na ratowanie ludzi prześladowanych. Szczególną ironią historii jest to, że strasburski wyrok zapada dokładnie w tej chwili, gdy w Tbilisi trwają właśnie potężne manifestacje i rozruchy przeciw prokremlowskiemu reżimowi oligarchy Bidziny Iwaniszwilego, którego celem jest zabicie jego jedynego silnego przeciwnika, a zarazem jedynego żyjącego Gruzina znanego dziś ludziom na całym świecie.

Jest jakieś uderzające podobieństwo losów pomiędzy Saakaszwilim i zamordowanym w rosyjskim łagrze Aleksiejem Nawalnym. Tak samo jak Nawalny jest on od lat obiektem patologicznej osobistej nienawiści Władimira Putina, z którego armią stoczył w 2008 roku krótką, ale krwawą wojnę w obronie swego kraju. Podobnie jak Nawalny oskarżony został przez związany z Moskwą gruziński reżim o popełnienie niezliczonych zbrodni: od defraudacji i zleceń napadów poczynając, a na nadużyciach władzy w okresie prezydentury kończąc. Tak samo z podniesionym czołem wrócił dobrowolnie do ojczyzny, zamierzając rzucić polityczne wyzwanie tamtejszemu reżimowi, ze świadomością, że może zostać uwięziony albo zamordowany. I podobnie jak Nawalny, otruty został przez nieznanych sprawców (ponoć rtęcią i arszenikiem, jak twierdzą jego współpracownicy). A teraz – kompletny wrak człowieka, na zdjęciach niepodobny do siebie samego, oczekuje już tylko na śmierć w szpitalu więziennym. Śmierć wyczekiwaną zarówno przez Putina, jak i Iwaniszwilego.

Z tego szpitala więziennego odwołał się do europejskich sędziów, upatrując w ich wyroku zapewne słabej, ale ostatniej deski ratunku. Trudno dociec, czyje ukryte wpływy w Strasburgu przesądziły, że sędziowie mający bronić praw człowieka bez żenady zakpili sobie z tragicznych, a zarazem bohaterskich losów Saakaszwilego. Czy to Iwaniszwili potrafi dyktować wyroki w Strasburgu dzięki swoim bajecznym pieniądzom? Czy to sam Putin darzony jest taką sympatią przez sędziów? W każdym razie spośród siedmiu sędziów tylko dwóch okazało elementarne poczucie przyzwoitości opowiadając się za uwolnieniem byłego prezydenta Gruzji. Pięciu wolało wziąć na swoje sumienie jego prześladowanie i oczekiwaną śmierć.

Dla Polaka Saakaszwili nie może być postacią obojętną. Bywał często w Polsce i mieszkał nawet jakiś czas w Polsce, która udzielała mu schronienia przed prześladowaniami. Dostał od Polski wszystkie najwyższe ordery, w uznaniu jego znanej przyjaźni dla naszego kraju. Był i jest osobiście zaprzyjaźniony z wieloma Polakami, sam miałem wielokrotne okazje do prowadzenia z nim debat. Polsce udało się nawet wysłanie do gruzińskiego więzienia misji lekarzy, którzy przebadali Saakaszwilego i podjęli się leczenia go w naszym kraju. Z tych wszystkich powodów (nie ma co tego kryć) my w Polsce patrzymy dziś z bezsilną pogardą na pozbawionych czci strasburskich sędziów, którzy mając wybór między prześladowcami i ich ofiarą, woleli stanąć po stronie prześladowców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Luksus własnego zdania Jana Rokity: Bezsilna pogarda - Plus Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska