https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Luksus własnego zdania Jana Rokity. Moja afrykańska nadzieja

Jan Rokita
Przed Wielkanocą zwróciły moją uwagę słowa afrykańskiego księdza, opublikowane w serwisie informacyjnym Watykanu. Ów ksiądz - to Jean-Pierre Sawadogo z diecezji Dori, położonej w Burkina Faso (dawnej Górnej Wolcie), gdzie pełni funkcję diecezjalnego wikariusza generalnego. Ksiądz Sawadogo opowiada o strachu, w jakim żyją teraz liczni chrześcijanie w jego diecezji, a to za sprawą zbrojnych ataków na kościoły, przeprowadzanych podczas nabożeństw przez fanatycznych islamistów.

W końcu lutego w miasteczku Essakane, w diecezji Dori, islamiści zaatakowali tamtejszy kościół podczas niedzielnej mszy świętej, zabijając kilkanaścioro uczestników. I jak mówi teraz ksiądz Sawadogo: „Ludzie są zdruzgotani i boją się przyjść na mszę świętą w obawie przed kolejnym zamachem”. Zresztą sami tamtejsi biskupi skierowali do wiernych apel, aby raczej modlili się w domu, gdyż nikt nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa kościołów w okresie Wielkanocy.

Chyba w ogóle trudno nam sobie wyobrazić współczesny Kościół w Afryce. Pomimo prześladowań i ryzyka śmierci, aż pięć państw afrykańskich zalicza się do pierwszej dziesiątki krajów o najwyższym na świecie wskaźniku uczestnictwa we mszy świętej. Są to: Nigeria, Kongo, Uganda, Tanzania i Angola. I w przeciwieństwie do słabnącej naszej religijności, Kościół w Afryce nie tylko rośnie w szybkim tempie, ale na dodatek tamtejszych chrześcijan charakteryzuje nieznany już w Europie entuzjazm wiary.

Nie tak dawno na niemieckim portalu

przeczytałem rozmowę z innym afrykańskim księdzem – młodym Nigeryjczykiem, studiującym w Niemczech, który opowiada o codziennym życiu jego własnej rodziny. „Każdego ranka budzi nas w domu budzik i wszyscy muszą wstawać” – mówi. „Potem zbieramy się całą rodziną w salonie, odmawiamy pięć tajemnic różańca i czytamy fragment Biblii”.

Tak wygląda w jego relacji zwykły rytm życia chrześcijańskiej rodziny w Nigerii. Nic dziwnego, że ksiądz Ndudi Izuagba opowiada

dalej o zdziwieniu, jakie przeżył po przyjeździe do Europy, kiedy odkrył, iż na kontynencie, który przyniósł wiarę do Afryki, nie może odnaleźć tak charakterystycznego dla jego kraju entuzjazmu i radości wiary. Podczas gdy w Europie biskupi i wierni namiętnie kłócą się o takie sprawy, jak feminizm, homoseksualizm czy rozwody, w Afryce cały ten „zachodni spór” jest niezrozumiały, a europejskie nowinki obyczajowe są ignorowane, jako jakieś dziwactwo. Afrykańscy biskupi nie mają na przykład wątpliwości, iż modne ostatnio wśród europejskich biskupów pomysły błogosławienia par gejowskich, w ich krajach doprowadziłyby do moralnego buntu wiernych i katastrofy Kościoła.

Jak czytam świadectwa tych afrykańskich chrześcijan, to nachodzi mnie idea, iż odrodzenie Kościoła mogłoby przyjść właśnie z Afryki. Coraz częściej marzy mi się też przyszły papież wywodzący się ze wspólnoty afrykańskich chrześcijan. Czyli z Kościoła prześladowanego, gdzie oddanie życia za samo uczestnictwo w mszy świętej jest czymś najzupełniej realnym i możliwym. A zarazem Kościoła religijnego entuzjazmu, któremu obce są ideologiczne obsesje licznych katolickich i protestanckich biskupów i kardynałów w Europie.

I przyznać muszę, że w obecnym Wielkim Tygodniu żywię jakieś szczególne poczucie bliskości wobec katolików z diecezji Dori, którzy nie pójdą tym razem całą rodziną na rezurekcję, ale zostaną w domu, w obawie przed kolejnym zamachem na ich kościół.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

NASZ PATRONAT
XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska