– Raczej mam pozytywne wspomnienia z meczów z Zagłębiem. Częściej wychodziliśmy z tych starć zwycięsko – mówi Maciej Jankowski.
Autor: Bartosz Karcz
Zapytany o gole, dodaje: – Pamiętam, że jedną chyba udało mi się strzelić głową. Od słupka gdzieś tam się odbiła i wpadła. Kilka lat temu też chyba udało mi się trafić.
„Jankes” nie kryje, że liczy na podobne spotkanie do tego, jakie Wisła niedawno rozegrała w Białymstoku, gdzie sam strzelił dwie bramki, a „Biała Gwiazda” wygrała 4:1. – Myślę, że to właśnie może być taki mecz – mówi gracz Wisły. – Na to też liczymy, że Zagłębie troszeczkę się otworzy, a my będziemy mieli więcej miejsca. Będzie możliwość wyjścia z szybszym kontratakiem. A jak będzie Zagłębie grało podobnym sposobem, jak Jagiellonia, to szanse po ataku pozycyjnym też się znajdą.