O tym, że krakowianie wygrali, mimo iż nie rozegrali wielkiego spotkania, zadecydowała duża dyscyplina taktyczna, szczególnie w obronie. – Może nie do końca była dyscyplina tylko w tyłach, bardziej całej drużyny – podkreśla piłkarz Wisły. – Teraz futbol polega na tym, że wszyscy bronią, wszyscy atakują. Gdy jedna, dwie jednostki się wyłamią, to nic z tego może nie być. Na razie mamy taką drużyną, że musimy dużo pracować na boisku, żeby zdobyć trzy punkty.
Wiśle zwycięstwo zapewnił Jakub Błaszczykowski, który przez kibiców przywitany został, jak prawdziwy bohater. – Super sprawa, fajnie, że to wszystko tak się złożyło – nie kryje Sadlok. – Miło, że tak dużo kibiców widzieliśmy na naszym stadionie. Doszedł powrót Kuby, okraszony bramką. Nic tylko się cieszyć i dalej pracować.
Teraz przed Wisłą bardzo trudne zadanie, bo krakowianie wybierają się do Gdańska, gdzie czeka na nich liderująca w tabeli Lechia, która prezentowała ostatnio dobrą dyspozycję. – Dobrą dyspozycję, a u siebie naprawdę dobrze gra – podkreśla Sadlok. – Raczej w Gdańsku punktów nie tracą. Dlatego nasza głowa w tym i całego naszego sztabu, żeby dobrze się przygotować i przywieźć stamtąd trzy punkty.
Dla Wisły wygrana ze Śląskiem miała ogromne znaczenie w kontekście walki o pierwszą ósemką. Dzięki tym trzem punktom krakowianie są wciąż w grę o miejsce w górnej części stawki. – Tabela wygląda, jak wygląda. Gdybyśmy nie wygrali, nie byłoby już tak ciekawie, bo inne drużyny powygrywały i odskoczyły nam trochę. Nie mamy czasu na zgrywanie, dlatego każdy trening trzeba wykorzystać, żeby się skonsolidować jak najszybciej, złapać automatyzmy i żeby wszystko funkcjonowało prawidłowo – powiedział piłkarz „Białej Gwiazdy”.
Autor Bartosz Karcz
WISŁA KRAKÓW, kadra na sezon 2018/2019. W jakim składzie Wis...
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: