https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małopolsce nie grozi powódź. Ale Wody Polskie i tak mają kłopoty

Grzegorz Skowron
- Jesteśmy przygotowani na wiosenne roztopy zapewnia Przemysław Daca, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, który uczestniczył w posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego u wojewody małopolskiego Piotra Ćwika.

Prezes Wód Polskich pojawił się dziś w Krakowie w związku z informacjami o tym, że podległa mu firma ociąga się z przejmowaniem zadań i majątku od likwidowanego Małopolskiego Zarządu melioracji i Urządzeń Wodnych. List z prośbą o interwencję w tej sprawie wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego marszałek małopolski Jacek Krupa. Prezes Daca wprawdzie zaznaczył, że nie rozmawiał o tym z szefem rządu, ale przyznał, że przyjechał do Krakowa na polecenie ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka, któremu podlegają Wody Polskie.

Na spotkaniu z dziennikarzami Przemysław Daca zapewniał, że zmiany organizacyjne dotyczące gospodarki wodnej w naszym kraju nie mają wpływu na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie Aleksandra Malarz poinformowała, że zbiorniki retencyjne mają odpowiednią rezerwę. - Tak dużą, że mogłyby przyjąć tyle wody co objętość 370 stadionów narodowych w Warszawie – powiedziała Aleksandra Malarz.

Dziennikarze bardziej dopytywali się o kłopoty związane z funkcjonowaniem nowego podmiotu – Wody Polskie działają od 1 stycznia tego roku i do tej pory nie przejęły wszystkich nieruchomości od marszałka, mają też problemy z wydawaniem decyzji wodno-prawnych, które wcześniej były zadaniami starostw.

Prezes Daca zapewnił, że sprawy majątkowe zostaną uregulowane do końca czerwca. Wcześniej samorząd województwa alarmował, że może to potrwać nawet dwa lata. Nie ma za to porozumienia co wypłaty 13 pensji pracownikom MZMiUW przejętych przez RZGW – wprawdzie marszałek zapowiedział, że je wypłaci, ale najprawdopodobniej zwrotu pieniędzy od Wód Polskich będzie domagał się w sądzie.

Podsumowując swoją wizytę w Krakowie Przemysław Daca stwierdził, że przekonał się osobiście, iż proces przejmowania zadań i majątku przebiega sprawnie i nie ma żadnego buntu pracowników, o czym donosiły media. Mówił to w siedzibie RZGW w Krakowie, a na drzwiach wejściowych do budynku wisiał plakat organizacji związkowych domagających się podwyżki o 850 złotych.

ZOBACZ KONIECZNIE:

dziennikpolski24.pl

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
meliorant
panie Daca niech pan nie kłamie,że nie ma buntu pracowników jest pan ignorantem i radzę zacząć się liczyć z opinią pracowników i związków zawodowych takim zachowaniem i postępowaniem pan kopie dołki pod samym sobą i niech pan uważa,żeby do nich nie wpadł bo nikt panu nie pomoże.
B
Błotnik szuwarek
PiS na wodę fotomontaż,nie grozi powódź bo nie pada deszcz a bałagan jaki był będzie jeszcze większy.RZGW trzeba było rozwalić ale to co powstało nie wiem czy będzie lepsze.Jak otworzą Zalew Dobczycki to uwierzę że coś sie zmienia.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska