Sprawa dotyczy rankingu stosowanego przez NFZ przy przyznawaniu kontraktów na dane zabiegi. Szpitale i publiczne ośrodki zdrowia skarżyły się, że NFZ więcej punktów przyznawał nowym i niepublicznym placówkom, które miały deklarować większą niż w rzeczywistości ofertę zabiegową i dostępność sprzętu oraz specjalistów. Jednym z głównych zarzutów radnych wobec NFZ było późne ogłoszenie konkursów i chaos informacyjny. - Konkurs ogłoszony w Małopolsce jest największym konkursem w Polsce i mieliśmy bardzo trudne zadanie: musieliśmy podzielić 4 mld zł na tysiące świadczeniodawców w 11 rodzajach świadczeń - argumentowała Bulanowska.
Nowy stadion Wisły: trybuna do skucia
Jak twierdziła radna PO Małgorzata Radwan-Ballada, lekarka, nie może być tak, że przy kontraktowaniu usług nie bierze się pod uwagę tego, jak długo jednostka funkcjonuje na rynku, a jedynie jakość oferty przez nią składanej. Dodała, że takie podejście do sprawy przez NFZ spowodowało, że pacjenta pozbawiono prawa do wyboru lekarza i poradni. Marek Wierzba, radny PiS i dyrektor szpitala w Nowym Targu podał przykład: Odebrano nam pieniądze na neurochirurgię. Co oznacza, że jak narciarz będzie miał wypadek na tatrzańskim stoku, będzie go trzeba wieźć helikopterem do Krakowa lub Tarnowa?! - mówił oburzony. Do 25 stycznia mają być znane wyniki
kontroli małopolskiego NFZ, którą przeprowadza Ministerstwo Zdrowia i centrala NFZ.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!