Ryszard Majdzik zdradza mechanizmy protestów
Rodzice bliźniaczek - Angelika i Piotr Tomczykowie z podkrakowskich Goszyc - są bardzo szczęśliwi. W piątek z niecierpliwością oczekiwali wypisu ze szpitala i powrotu do domu. - Czuję się znakomicie, dziewczynki także - mówiła Angelika Tomczyk. - W ogóle całą ciążę znosiłam świetnie. Do samego rozwiązania byłam bardzo sprawna, nie miałam żadnych specjalnych zachcianek jedzeniowych, no i miałam całkiem mały brzuszek, jak na dwójkę dzieci - dodaje.
Dziewczynki po urodzeniu ważyły 2680 i 2920 g i miały odpowiednio 54 i 55 cm wzrostu. Ze względu na bliźniaczą ciążę urodziły się przez cesarskie cięcie.
Imiona dla nich wybrał tatuś. - Ja chciałam jakieś bardziej niezwykłe, ale mąż zdecydował, że na pewno będzie Joanna i prawdopodobnie Justyna. Jeszcze się zastanawiamy - zaznacza pani Angelika.
Państwo Tomczkowie mają już jedną córkę: 8-letnią Gabrysię. Dziewczynka od dawna prosiła rodziców o braciszka lub siostrzyczkę, bo była w klasie jedyną jedynaczką. Narzekała, że nie ma się z kim w domu bawić ani nie może się nikim opiekować. Teraz cieszy się z dwóch siostrzyczek.
O tym, że będą bliźniaczki zamiast jednego dziecka, matka dowiedziała się podczas pierwszej wizyty u lekarza. - Byłam w piątym tygodniu ciąży. Moja lekarka pokazała mi wydruk USG, a na nim dwie kropeczki. To były moje córeczki - opowiada pani Angelika.
Mariola Tulej, położna ze szpitala na Ujastku, zaznacza, że w lecznicy zdarza się coraz więcej porodów bliźniaczych. Zazwyczaj to 2-3 przypadki w miesiącu.
- Pani Angelika i jej córki są w znakomitym stanie - mówi.
Rodzina Tomczyków otrzymała specjalną wyprawkę od władz województwa: wicemarszałek Wojciech Kozak przekazał w czwartek dziewczynkom i ich rodzicom czek na 2 tys. zł.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!