Siatkarki z Tarnowa nie obroniły miejsca w elicie
Jeszcze kilka lat temu w naszym województwie można było się emocjonować derbami w ekstraklasie - na najwyższym szczeblu grały żeńskie zespoły Muszynianka i Trefl Proxima Kraków. Oba jednak wycofały się z rozgrywek ze względów finansowych.
W zakończonych rozgrywkach nasz region w elicie był reprezentowany przez ekipę z Tarnowa. Grupa Azoty Akademia Tarnów również miała problemy organizacyjne. Długo nie było wiadomo, czy przystąpi do ligi. Ostatecznie to się udało, zespół nawet dokończył sportowe zmagania (zajął ostatnie miejsce), lecz pod koniec znów były poważne problemy natury finansowej.
"Żyrafy" spadły po dwóch latach z Tauron Ligi, ale nie ma pewności, czy przystąpią do rozgrywek. Gdyby sprawdził się ten czarny scenariusz, to na dwóch najwyższych szczeblach nie będzie żeńskiego zespołu z regionu. Z I ligi - po 8 latach (najlepszy wynik to 3. miejsce w 2018 r.) - zdegradowana została ekipa UJ-CM Solna Wieliczka, która zajęła ostatnie miejsce i spadła do II ligi.
Hutnik i Bronowianka bez awansu
Może być i tak, że jedynym reprezentantem Małopolski na ogólnopolskiej arenie będzie męski I-ligowy zespół AZS AGH Kraków. Na zaplecze ekstraklasy nie dostał się Hutnik Kraków, który przez swoją grupę II ligi przeszedł jak burza (24 zwycięstwa w 25 spotkaniach). Był też organizatorem turnieju półfinałowego o awans, lecz odpadł na tym etapie. W nowym sezonie na tym szczeblu ma występować też SMS Sparta AGH Kraków, Kęczanin Kęty i MKS Andrychów.
Natomiast w II lidze kobiet (nikt nie walczył po sezonie regularnym o awans, utrzymały się: SMS Solna Wieliczka, Kęczanin Kęty i Maraton Krzeszowice) ma być mniejszy stan posiada. Ostatnie miejsce w grupie IV zajął Poprad Stary Sącz (degradacja), a awansować nie udało się Bronowiance Galicji. Krakowianki nie wykorzystały atutu własnego parkietu w turnieju finałowym, zajęły 3. miejsce, przepustkę uzyskały dwie najlepsze ekipy.
