Małopolska walczy z koronawirusem. Liczba zakażeń wciąż drastycznie rośnie

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

We wtorek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 9291 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce z czego, aż 1492 chorych pochodzi z Małopolski. Po raz kolejny w ostatnich dniach badania laboratoryjne potwierdziły najwięcej zakażeń w Krakowie, gdzie tylko wczoraj wykryto aż 534 nowych przypadków zakażeń. W sumie w całym województwie od początku pandemii SARS-CoV-2 stwierdzono u 25 696 osób. Niestety ostatnia doba była wyjątkowa tragiczna dla naszego województwa. Małopolski sanepid poinformował o śmierci aż 25 osób z regionu w wieku od 48 do 94 lat. Dwadzieścia dwie z tych osób miały choroby współistniejące. Tym samym w Małopolsce liczba zgonów spowodowanych COVID-19 wzrosła do 358.

Niestety, koronawirus daje się coraz mocniej we znaki szkołom. Według danych Związku Nauczycielstwa Polskiego z początku tego tygodnia 194 pracowników szkół w Krakowie było już zakażonych koronawirusem, 185 przebywało na kwarantannie, a kolejnych 557 osób na zwolnieniu lekarskim. A wszystkich nauczycieli w szkołach w stolicy Małopolski jest ok. 11 tysięcy.

- Sytuacja grozi szkolnym lockdownem, tym, że część szkół w Krakowie zamknie swoją działalność - mówi nam Arkadiusz Boroń, prezes Okręgu Małopolskiego ZNP.

Krakowski magistrat przekazał nam natomiast informację o danych z minionego piątku - które mówiły, że około 7 proc. krakowskich nauczycieli ze szkół samorządowych przebywało wówczas na zwolnieniach lekarskich.

A więc niemal co dziesiątego nauczyciela nie ma w pracy.

ZNP ocenia, że sytuacja z nieobecnymi nauczycielami może doprowadzić do zawieszania zajęć przez dyrektorów. O przechodzeniu na zdalne nauczanie obecnie nie ma mowy bez zgody sanepidu, sami dyrektorzy szkół o tym zdecydować nie mogą. Jednak związkowcy przypominają o przepisie, który pozwala zamknąć szkołę w sytuacji, jeśli nie są spełnione warunki bezpieczeństwa.

- Tylko wtedy już nie ma żadnego nauczania, również zdalnego ani hybrydowego. Tak było w czasie strajku nauczycieli w zeszłym roku - przypomina Arkadiusz Boroń, prezes Okręgu Małopolskiego ZNP. - Teraz jeżeli dyrektor nie będzie miał obsady, żeby normalnie pracować, to będzie mógł podejmować decyzję - w uzgodnieniu z organem prowadzącym, czyli gminą - że zawiesza zajęcia. Wydaje mi się, że scenariusz takiego szkolnego lockdownu w Krakowie jest dość prawdopodobny. Jeżeli wprowadzone obostrzenia nie dadzą rezultatu i w szkołach wirus będzie się tak szybko rozprzestrzeniał jak do tej pory, to dyrektorzy będą pewnie takie decyzje podejmować - uważa związkowiec.

Na pogorszenie nastrojów wśród kadry pedagogicznej wpływają również doniesienia o kolejnych zgonach z powodu COVID-19 wśród nauczycieli. W ubiegły piątek zmarła 42-letnia anglistka, która pracowała w Szkole Podstawowej nr 64 im. Tadeusza Kościuszki w Krakowie. Pojawiają się informacje, że przyczyną zgonu był koronawirus. Kobieta kilkanaście minut przed śmiercią trafiła z ostrą niewydolnością oddechową do szpital im. Józefa Dietla w Krakowie. Niestety, nie udało jej się uratować.

Do tej pory w Polsce z powodu COVID-19 zmarło kilkoro nauczycieli, m.in. z Osieka nad Wisłą, Zawiercia, Warszawy i podwrocławskiego Strzelina.