We wtorek strażacy w Oświęcimia i Wadowic mieli ręce pełne roboty. Wbrew obawą powodem interwencji nie były jednak zrywane przez silny wiatr dachy, a pożary trawy.
W nocy z wtorku na środę szalejący halny powalił w Zakopanem wiele drzew, zerwał też linie energetyczny. W Małopolsce zachodniej nie wyrządził jednak większych szkód. Strażacy z Oświęcimia mieli tylko trzy interwencje związane z powalonymi konarami, w Wadowicach do tego typu interwencji wozy wyjeżdżały tylko dwa razy.
Nie oznacza to jednak, że straży mieli spokojną noc. Wiosenna aura sprawiła, że „do pracy” zabrali się podpalacze. W Oświęcimiu i Wadowicach we wtorek odnotowano aż 11 interwencji związanych z pożarami traw.
W Jawiszowicach palił się niewielki budynek gospodarczy. W pożarze ucierpiał mężczyzna, który przed przybyciem straży starał się sam stłamsić ogień. Z poparzeniami twarzy został odwieziony do szpitala.