https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maluch błąkał się po ulicach Krakowa. Szkoła przyznaje się do winy

Anna Górska
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum Polskapresse
Beata Eisler, szefowa Szkoły Podstawowej nr 3 przy ul. Topolowej, przyznaje, że to jeden z nauczycieli nie dopilnował sześcioletniego ucznia, który w miniony wtorek sam błąkał się po mieście. Nie zauważył, że dziecko wyszło ze szkoły bez opieki i przemaszerowało z ul. Topolowej na Rakowicką.

Maluch błąkał się po ulicach Krakowa

Malca miał odebrać z przedszkola taksówkarz, którego gmina wynajmuje do rozwożenia po domach niepełnosprawnych dzieci. - Kierowca przyjechał po dziecko godzinę później niż powinien, zaś rodzice nie uprzedzali, by dziecko zostało tego dnia w świetlicy - wyjaśnia dyr. Eisler. Nauczycielka odprowadziła dzieci, w tym sześciolatka na parter, skąd są one odbierane przez rodziców. Chłopca zostawiła samego, by czekał na kierowcę.

- Oczywiście to niedopuszczalne. Mamy procedury, ale taka sytuacja już się nie powtórzy - obiecuje szefowa podstawówki. Gdy kierowca nie odebrał chłopca, zadzwonił do rodziców. Ci, przerażeni, udali się do szkoły, ale w tym czasie nieznana kobieta spotkała chłopca i wezwała policję.

Mundurowi wyjaśniają, czy personel nie zaniedbał swoich obowiązków.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
muh
Kilka lat temu ze żłobka przy ul.Mazowieckiej 30 wyszło małe dziecko .Wyszło na szczęście na chodnik a nie ulicę .Po krótkim namyśle maluch skierował się w kierunku sklepu i zaczął wchodzić tam po stromych schodkach .Był to sklep monopolowy .Czyżby już tam kiedyś bywał ? Bo po drodze minął fryzjera i inny sklep z ubraniami dla dzieci .Na szczęście mieszkająca w pobliżu kobieta odprowadziła malca do żłobka przy czym jak się później okazało ,kierownictwo żłobka nie wykazywało żadnej skruchy wobec uwag skierowanych do nich przez okolicznych mieszkańców zbulwersowanych zaistniałą sytuacją .
b
bbb
Tak jak w zawodzie nauczyciela, tak i w innych są czarne owce, które są niedouczone. Ale demonizowanie pedagogów za to niby jak dużo zarabiają, przy małej ilości przepracowanych godzin, tego nieszczęsnego urlopu jest niedorzeczne. Sama pracuje w szkole na pół etatu, a spędzam w niej tyle samo czasu co nauczyciele zatrudnieni na pełny etat i dodam, że nie za wszystkie godziny spędzone w szkole mam płatne. Labidzicie, urlopy, bezpłatne wyjazdy na zielone szkoły z uczniami. Ale zastanówcie się czy sami bylibyście skłonni pojechać z uczniami na tydzień czy 4 dni, czuwając 24 godziny na dobę, mając oczy na około głowy.
l
lolek
sam pracowalem w jednym z nowohuckich gimnazjum (sic!) i przyznam, ze jest samowolka, kazdy robi to co chce a tzw. "derektorki" mieszkaja kawusie z lewa w pra.... niee, chyba jednak z prawa w lewo, nie pamietam ;) kazdy z nauczycieli olewal temat, jedynie swieza krew byla troche bardziej ambitna, ale szybko sie uczyli od nas starszych kolegow i nie przemeczali zbytnio z gimbusami. A z drugiej strony, uczyc tez nie bylo kogo... smutne to wszystko!
M
Monika
Twierdzisz, że większość z nas nie nadawałaby się do pracy z dziećmi. To dokładnie tak, jak większość nauczycieli - też większość z Was nie nadaje się do tego. Jestem córką emerytowanej nauczycielki z 30-letnim doświadczeniem, więc wiem doskonale jak to wyglądało w latach, gdy nie decydował negatywny nabór (nie nadajesz się do niczego innego, więc zostajesz nauczycielem). Mam nastoletniego syna. W ciągu kilku lat jego edukacji widziałam niezłe cuda. Np. nauczycielka nauczania początkowego, która przekonywała dzieci i rodziców, że jeżeli przecinek wypada na koniec wersu, to należy go przenieść tak, aby był pierwszym znakiem w nowym wersie. Nauczycielka angielskiego, która przekonywała nas, że słowo "zebra" wymawia się po angielsku "zebuła". Wychowawczyni w piątek klasie, która twierdziła, że wyjście na pokaz klauna (zamiast na lekcje) jest nieodzowny dla rozwoju intelektualnego uczniów. Katecheta, który na lekcjach religii w VI klasie puścił dzieciakom nagranie rozmowy Terlikowskiego z Palikotem na temat "zamachu" w Smoleńsku.
b
bbb
trzeba było skończyć studia, które dają ci możliwość pracy w zawodzie nauczyciela, a nie wymyślać teraz że mamy za długie urlopy, za dużo zarabiamy. Mądrzycie się przed komputerem, a tak naprawdę to większość z was nie nadawała by się do pracy z dziećmi.
i
i urlop
Podwyżka i więcej urlopu dla nauczycieli - to dopiero początek roku, a nauczyciele już przemęczni.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska