https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małżonkowie mają wyrok za przywłaszczenie obrazu Gierymskiego. Jest warty 800 tys. zł

Artur Drożdżak
Oskarżony Mariusz M.
Oskarżony Mariusz M. Artur Drożdżak
Rok więzienia w zawieszeniu na rok próby - taki wyrok przed krakowskim sądem usłyszeli małżonkowie Mariusz i Joanna M. oskarżeni o przywłaszczenie obrazu Maksymiliana Gierymskiego o wartości 800 tys. zł. Kobieta ma też zapłacić 500 zł grzywny. Orzeczenie jest prawomocne. Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał je w mocy.

Obraz „Zima w małym miasteczku” M. Gierymskiego powstał w 1872 r. i w 1938 r. znalazł się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie. Zaginął w czasie wojny. Małżonkowie M. robili porządki po śmierci w 2007 r. babki Joanny M. i wtedy znaleźli obraz z doczepioną karteczką o treści: „ten obraz zakupiłam od nieznajomej osoby (tęga blondynka), zapłaciłam 800 zł, cała moja renta. Należy zwrócić Muzeum Narodowemu w Krakowie”.

Był tam podpis babci Janiny i data 18 czerwca 2000”. Małżonkowie sprawdzili, że obraz jest na liście strat wojennych. Taką informację odkryli na stronie internetowej Ministerstwa Kultury. Ojciec nie raz mówił Joannie M., że otrzymała w spadku skarb, ale wcale nie chodziło mu o kolekcję 30 obrazów po dziadkach, ale miał na myśli to jedno dzieło Gierymskiego.

Janina i Mariusz odkładali decyzję co zrobić z obrazem. Podczas kolejnych przeprowadzek na widok dzieła mówili z nutką zdziwienia: „O, Gierymski” i przekładali go w inne miejsce. Nigdy nie zdecydowali się na jego wycenę, nikomu go nie pokazali.
- Mariusz mówił, byśmy go nie oddawali i że już lepiej go zniszczyć - tak opowiadała Joanna rozżalona na męża. To miało go stawiać w jak najgorszym świetle. On też nie był jej dłużny i nie krył obaw, że mogła coś zrobić złego z Gierymskim.
Gdy po latach doszło między nimi do konfliktu i całkowitego rozpadu związku, mężczyzna powiadomił policję, że żona ukrywa dzieło.

Obraz odzyskano i już jest w konserwacji Muzeum Narodowego w Krakowie.
Małżonkom zarzucono przywłaszczenie dzieła i jego nieumyślne zniszczenie. Biegła sądowa zwróciła uwagę, że zwłaszcza rozwijanie i zwijanie obrazu w rulon źle wpływano na stan Gierymskiego, ale do największych zniszczeń doszło wcześniej, gdy ktoś wyciął obraz z ram.
Zdanie sądu nieco większa odpowiedzialność za los obrazu spoczywała na Joannie M., bo to ona odziedziczyła go w spadku. Dlatego oprócz kary więzienia w zawieszeniu ma zapłacić grzywnę.

Sędzia nie krył, że to co zrobili oskarżeni to „wykroczenie przeciwko historii”. Zauważył, że sprawa powinna być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy znajdą coś cennego lub dostaną taką rzecz w spadku. Przywłaszczenie jej oznacza bowiem stratę dla polskiego dziedzictwa narodowego i kultury. - Takie dzieła powinny wisieć na ścianie w muzeum - zauważył.

Obrońcy przekonywali, że należy uniewinnić ich klientów, lub nadzwyczajnie złagodzić karę Mariuszowi M., który ujawnił cała sprawę, gdy znalazł się w konflikcie z żoną.

Mec. Kamil Szymański zdradził, że sam namawiał klienta do zwrotu obrazu za co spotkała Mariusza M fala hejtu w internecie. Internauci krytykowali taka postawę mężczyzny i określali go mianem frajera”. Mec. Piotr Wierzbanowski obrońca Joanny M. zauważył, że Joanna M. odziedziczyła obraz po babce i nie wiedziała co z nim zrobić. Nie miała planu go sprzedać, obawiaa się męża, który początkowo zakazał jej oddania dzieła.

Sąd Apelacyjny uwzględnił tylko apelację prokurator Wiktorii Kwiatkowskiej i oskarżeni muszą w okresie próby cyklicznie składać sprawozdanie z przebiegu okresu próby. Sędzia Barbara Nita Światłowska zauważyła, że małżonkowie odziedziczyli mieszkanie po babce, ale obraz, który by ł własnością muzeum. Nie ma wątpliwości, ze na blisko 10 lat przywłaszczyli cenne dzieło. Odpowiadają też za pogorszenie jego stanu, przez kilkukrotne rozwijanie i przechowywanie w ciasnym rulonie.
Minister kultury Piotr Gliński nagrodził troje policjantów za odzyskanie obrazu i w ub r. podczas uroczystości w Sukiennicach zaprezentowano odnalezione dzieło, które po 74 latach znów może być ozdobą Muzeum Narodowego w Krakowie.

FLESZ - Którzy kierowcy są najbardziej niebezpieczni?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Patryjota
Czytam to i nie wierzę własnym oczom!!!!!!!

Zamiast wykorzystać tą sprawę jako" precedens" to SĄD karze tych co ZWRACAJĄ!!!!!!

Dla mnie to zupełnie nie zrozumiałe!!!!!!!
P
Polak
Widać ewidencją nieudolność Polskiego Sądownica,obrazuje to że nie warto zwracać takich 'znalezisk" bo zostanie się UKARANYM!!!!
M
Majchlowski
(..) zamiast sprzedać na zachodzie i podzielić się zyskiem, to oni na siebie donoszą - Idioci ! ;-)
G
Gość
Widać , widocznie że państwo nie chce odzyskiwać zaginionych dzieł sztuki skoro poddaje karze znajdujących.
c
czym skorupka nasiąknie
2019-06-07T02:21:33 02:00, Gość:

Okropne czasy. Kazdy na kazdego kapuje, nawet maz na zone .... a ministrowie jeszcze za to odznaczaja. Masakra

Będzie jeszcze lepiej. W szkołach są już skrzynki na anonimy

b
bf
Zaraz ,zaraz

A jak obraz znalazł się uprzednio w muzeum? Malarz go podarował czy muzeum kupiło ?
G
Gość
Okropne czasy. Kazdy na kazdego kapuje, nawet maz na zone .... a ministrowie jeszcze za to odznaczaja. Masakra
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska