https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maria Lipka z Krakowa od ponad 60 lat sprzedaje kapelusze. 82-letnia modystka zapewnia, że będzie pracowała póki starczy jej sił

Marcin Banasik
Pani Maria Lipka i jej kapelusze
Pani Maria Lipka i jej kapelusze Marcin Banasik
82-letnia modystka uwielbia swoją pracę i nie wyobraża sobie, że mogłaby robić coś innego. Wcześniej własnoręcznie wyrabiała eleganckie kapelusze. Nakrycia głowy z jej sklepu noszą artyści, politycy, naukowcy i wszyscy ci, którzy cenią sobie elegancję na głowie. Zobaczcie, jak wygląda kapeluszowe królestwo przy ul. Floriańskiej w Krakowie.

Sklep to cały świat

Sklepik jest dla pani Marii całym światem, czy upał, czy mróz, czy deszcz idzie więc do pracy. 82-letnia właścicielka modniarski sklep prowadzi od sześćdziesięciu lat, najpierw sklepik był przez trzy dekady na ul. Filipa, potem na Floriańskiej. Jej kapelusze przez lata nosiła krakowska elita, aktorki Anna Polony czy Ewa Warta-Śmietana i wielu innych artystów, polityków, wykładowców krakowskich uczelni, jak mówi "pół Krakowa ubrała".

Częstymi klientami pani Marii są osoby, które przyjeżdżają do Krakowa z różnych stron kraju.

- Takie miejsce to prawdziwy skarb. Zawsze jak jestem w Krakowie, to odwiedzam panią Marię. Jeszcze się nie zdarzyło, żebym wyszedł z jej saloniku z gołą głową - mówi pan Józef, który pochodzi z Gdańska.

Apel do mieszkańców miasta

Głośno o sklepie pani Marii robiło się podczas pandemii, kiedy większość przedsiębiorców mierzyła się z kryzysem braku klientów. Po apelu, jaki wnuczka właścicielki zamieściła w mediach społecznościowych, krakowianie ruszyli, by kupować ręcznie robione kapelusze w sklepiku Marii Lipki.

Na apel odpowiedziało wiele osób. Do sklepu z kapeluszami zaczęły ustawiać się kolejki. Mimo tego, ze w małym wnętrzu może przebywać jedna osoba, klienci cierpliwie czekali na swoją kolej. W sklepiku Marii Lipki wybór towaru jest bardzo szeroki są nakrycia głowy damskie, męskie, czapki, berety, kapelusze, kolorowe i stonowane, retro, toczki i z dużym rondem.

- Kochałam i kocham swój zawód - mówi modniarka, wspominając czasy, kiedy sama wyrabiała nakrycia głowy. Dziś, kiedy ręce już nie tak sprawne, zamawia ręcznie robione nakrycia głowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan Ostroga
Korektor żyje???
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska