https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Jop: Wisła Kraków ma się starać grać zawsze na sto procent

Bartosz Karcz
27.09.2024 krakowi liga pilka nozna wisla krakow - odra opole n/z mariusz jopfot. wojciech matusik / polskapress
27.09.2024 krakowi liga pilka nozna wisla krakow - odra opole n/z mariusz jopfot. wojciech matusik / polskapress Wojciech Matusik
W sobotę o godz. 14.15 Wisła Kraków zagra w Tarnobrzegu z Siarką w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Przed wyjazdem na ten mecz z dziennikarzami spotkał się trener Mariusz Jop.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

W Tarnobrzegu na pewno nie wystąpią zawodnicy, którzy zmagają się z urazami. Są to: Bartosz Talar, Kacper Duda, Jakup Stępak, Joseph Colley, Enis Fazlagić, Igor Sapała.

Przed wyjazdem na ten mecz nasuwa się pytanie jak głębokie będą zmiany w składzie. Trener Mariusz Jop na ten temat mówi: - Niewielkie zmiany będą, natomiast nie będą to bardzo duże zmiany.

Dopytywany czy będzie np. zmiana w bramce i czy tym razem zamiast Patryka Letkiewicza zagra ktoś inny, Jop odpowiada: - Nie chciałbym tutaj mówić o konkretach bo zawodnicy jeszcze nie znają pierwszej jedenastki. To też rywalowi trochę ułatwia sprawę, bo jeżeli nie byłoby „Letkiego” w bramce, to wtedy wiadomo, że młodzieżowiec jest na innej pozycji. Nie chciałbym tutaj zdradzać konkretów.

Czy natomiast odpocznie Angel Rodado czy też trzeba go brać znów pod uwagę do podstawowego składu? Tutaj odpowiedź jest krótka: - Jest śmiało brany pod uwagę, żeby grać od początku.

Dużo mowy o tym, żeby nie lekceważyć rywala

Przed takimi meczami ważna jest sfera mentalna. Obie drużyny dzielą dwie klasy rozgrywkowe i czasami faworyci zbyt lekko podchodzą to takich spotkań, co kończy się dla nich fatalnie. Mariusz Jop też zwraca na to uwagę: - Na pewno dużo informacji na ten temat było w tym tygodniu. Dawaliśmy te przykłady gdzie kilka zespołów, można powiedzieć pretendentów do tego, żeby walczyć o Puchar Polski już nie ma w tym gronie. Rozmawialiśmy o tym dlaczego oni prawdopodobnie odpadli. Dużo takich rozmów było ten temat, żeby utrzymać koncentrację. I na treningu, żeby być optymalnie przygotowanym do meczu, bo tak jak mówiłem ostatnio, my nie mamy na razie powodów do tego żeby się rozluźniać.

Pytany o atuty Siarki, trener Wisły mówi z kolei: - Przede wszystkim każdy nasz rywal spotkanie z Wisłą Kraków traktuje priorytetowo i myślę, że dla Siarki, dla niektórych jest zawodników to też będzie mecz sezonu, bo każdy chce się bardzo mocno sprawdzić na tle Wisły Kraków. Chce pokazać swoją jakość, udowodnić, że mógłby być w takim zespole jak Wisła. I to jest naturalne, z tym się musimy mierzyć prawie w każdym meczu i podobnie będzie teraz na wyjeździe w Tarnobrzegu. Jeżeli natomiast chodzi o to, w jaki sposób gra Siarka, to mamy przeanalizowane każdą fazę gry i zawodnicy też mają przekazane te informacje. To jest zespół, który tak ogólnie szuka ustawienia 4-3-3. Stara się rozgrywać od własnej bramki, grać w ataku pozycyjnym. Często też jest w takiej roli faworyta na poziomie III ligi i trzeba przyznać, że robi to całkiem przyzwoicie. My natomiast też mamy takie doświadczenia, że robimy analizę, a często jest tak, że rywal przeciwko nam gra zdecydowanie bardziej asekuracyjnie. Pragmatycznie i stara się bronić nisko, liczyć na stałe fragmenty gry. Nie wiem, jaką strategię wybierze trener rywali, ale też bierzemy pod uwagę to, że będą chcieli się pokazać, zagrać otwarcie, zagrać odważnie. My jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz, ale przede wszystkim koncentrujemy się na tym, co chcemy sami robić.

Ostatnio swoje minuty w rezerwach dostał Giannis Kiakos, który wraca do gry po kontuzji ręki. Jak będzie teraz? Jop mówi: - Kiakos jest w dwudziestce i jedzie z nami na mecz. Jeśli natomiast chodzi o Dawida Szota, to nie chcemy się za bardzo śpieszyć. On miał bardzo długą przerwę, cztery miesiące. W ten weekend jeszcze będzie u niego bez spotkania. Planujemy natomiast na przyszły tydzień żeby zagrał w drużynie rezerw. W drużynie rezerw zagra również Mateusz Młyński.

Mariusz Jop o kibicach: Nie gramy na równych zasadach z innymi zespołami

Na przedmeczowej konferencji padło też pytanie o kibiców Wisły na wyjazdach. Mariusz Jop skomentował sprawę ich braku na meczach wyjazdowych w następujący sposób: - Myślę, że grając spotkania u siebie czujemy się zdecydowanie lepiej, czujemy się silniejsi, czujemy wsparcie kibiców. To jest coś, co jest nam zabierane w każdym meczu wyjazdowym. Myślę, że nie gramy na równych zasadach z innymi zespołami. Powody są absurdalne. Bardzo często szuka się różnych wytrychów prawnych, powołuje się na przepisy czy na jakieś inne sytuacje, które dają argument do tego, żeby nasi kibice nie pojechali na spotkanie i nas dopingowali. Jak najbardziej solidaryzuję z zespołem i z kibicami i myślę, że trzeba zrobić wszystko i jak najszybciej, żeby tę sytuację zmienić.

Czy trener Wisły rozmawia ze szkoleniowcami rywali na ten temat? Jop odpowiada: - Jeżeli chodzi o trenera rywali, to nie za bardzo jest czasu na to, żeby na takie tematy rozmawiać. To są takie kurtuazyjne raczej sytuacje, przywitanie przed meczem i dwa słowa po meczu. Poza tym trenerom często towarzyszą emocje i i trochę jest mało czasu na to rozmowę na temat kibiców.

Najważniejsza będzie koncentracja

Dopytywany jeszcze raz, czego jego zespół powinien unikać, żeby nie potknąć się na III-ligowym rywalu, Jop odpowiada: - To co powiedziałem wcześniej, że przede wszystkim trzeba zachować koncentrację i pracę, jaką wykonywało się wcześniej przed spotkaniami ligowymi. Widziałem, że zespół to kontynuował, był odpowiedni poziom zaangażowania w treningu, a to się później przekłada na to jak my wyglądamy w meczu. I te przykłady, o których panowie mówili zdarzają się w każdej edycji. Są sensacje, są nieoczekiwane wyniki, są niespodzianki i to jest z jednej strony piękno piłki, ale z drugiej strony też jest często jakaś przyczyna. Myślę, że jak jest ten poziom koncentracji, przygotowania fizycznego na podobnym poziomie jak u rywala, to wtedy ta jakość powinna zwyciężyć. Przynajmniej w teorii. Czasami po prostu zespoły myślą, że będzie łatwo. Piłkarze myślą, że będzie łatwo i wkrada się jakaś chwila dekoncentracji czy myślenia, że nie muszę na sto procent czegoś robić. Powtórzę jeszcze raz, na ten problem poświęciliśmy dużo czasu, żeby być jak najdalej od takiego sposobu myślenia. I traktować to spotkanie jako najważniejsze i tak samo jest w przypadku jutrzejszego meczu.

Padło też pytanie o tłumy, jakie były ostatnio w Galerii Bronowice na spotkaniu z piłkarzami. Mariusz Jop mówi: - Myślę, że kibice cały czas pokazują poprzez frekwencję, jaka jest na spotkaniach, że są z nami. Widać, ilu kibiców było w pucharach, ilu przychodzi nas dopingować i wspierać w meczach u siebie. Jaka była akcja, kiedy klub był w bardzo trudnej sytuacji. Myślę, że to grono jest ogromne i to jest fantastyczny kapitał tego klubu. Tym bardziej żałujemy, że ci ludzie nie mogą oglądać spotkań na wyjeździe, bo pewnie w dużej liczbie by nas wspierali.

Jakie natomiast trener Wisły wyciągnął wnioski z poprzedniej edycji Pucharu Polski, wygranego przez „Białą Gwiazdę”? Czego się nauczył i czy to pomoże mu w obecnej edycji? Odpowiada: - Myślę że tak jeden do jednego, to tego nie można przykładać. Jeżeli natomiast chodzi o doświadczenie pracy z trenerem Rude to podobnie jak z każdym innym trenerem, można dużo dla siebie wyciągnąć. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale to była owocna praca z mojej perspektywy. Chociażby przez fakt, że porozumiewaliśmy się po angielsku przez przez cały czas w sztabie. Aspekt językowy to jest jedno. Dwa, organizacja zajęć czy pewne niuanse taktyczne, o których często rozmawialiśmy. Na pewno trener był taką osobą, która była otwarta na to, żeby się wymieniać tymi poglądami. To było dla każdej strony czymś pożytecznym.

Jeden z dziennikarzy zapytał z kolei czy analiza ostatnich meczów wykazała coś dodatkowego na temat tego, co nie funkcjonuje najlepiej w ich początkach? Mariusz Jop trochę zaoponował, bo powiedział: - Myślę, że w ostatnim meczu zaczęliśmy dobrze, bo stworzyliśmy bardzo szybko sytuację bramkową, która została zblokowana. Mieliśmy rzut rożny, a później po tej sytuacji był w fazie przejściowej jeden rzut wolny, drugi rzut wolny i przypadkowy rzut karny. Tutaj zawodnik rywala był sprytniejszy od Jesusa. Później było trochę nerwowości, ale drużyna szybko wróciła do tego sposobu grania, jaki chcemy. Stwarzaliśmy dużo sytuacji, więc ja byłem spokojny, że bramki będą padały. Kwestią czasu było oczywiście kiedy zaczniemy to robić.

Czy w najbliższym czasie któryś z napastników rezerw dostanie szansę w pierwszym zespole, żeby zwiększyć konkurencję? Jop odpowiedział: - Ogólnie jesteśmy dosyć blisko jeżeli chodzi o to, co się dzieje w drużynie rezerw. Ja prowadziłem też zespół, więc znam tych zawodników. Bartek Bąk, który jest asystentem też ostatnio był tam pierwszym trenerem i jesteśmy cały czas w kontakcie z trenerem Aleksandrem, który teraz przejął przejął stery w drugiej drużynie. No mogę powiedzieć że w tym tygodniu trenował z nami Kuziemka. To zawodnik, który się ostatnio wyróżniał mocno w zespole rezerw więc w nagrodę był z nami w treningu w tym tygodniu. Na pewno nadejdzie czas dla tych chłopaków. Musimy natomiast, też patrzeć na to, jak dużo mamy zawodników w trakcie danego treningu. Czy mamy kontuzję, czy nie. Ci młodzi ludzie muszą być gotowi, pokazywać, udowadniać w każdym spotkaniu że zasługują na taką szansę w pierwszym zespole. Dla każdego jest droga otwarta, a kwestią jest, żeby jak przyjdzie czas, po prostu tę szansę wykorzystać.

Na temat Macieja Kuziemki dodaje: - Kuziemka nie znajdzie się w kadrze meczowej, pojechał z drugim zespołem na wyjazd. Ja go znałem wcześniej, więc wiem, że to jest chłopak, który ma dobre dobre pojedynki jeżeli chodzi o atakowanie. Jest skuteczny, więc myślę że to też jest zawodnik, który na pewno w przyszłości będzie dużo częściej z nami trenował i dostanie szansę w pierwszym zespole, jak będzie dalej tak się rozwijał.

Czy mecz z Siarką będzie dla trenera pewnego rodzaju kontynuacją tego, co działo się w Pucharze Polski w poprzedniej edycji? Mariusz Jop nie chce tak podchodzić do sprawy, bo mówi: - Staram się odcinać to, co było i jakoś specjalnie do tego nie wracać. Oczywiście to była piękna historia i chciałoby się to powtórzyć, natomiast myślę, że dla zawodnika najważniejsze jest to, żeby skupiał się na tym, co ma robić i nie za bardzo wracał myślami, co było w zeszłym sezonie. Jaka była fajna feta, jak to było dobrze wygrać z Pogonią. Bo taki sposób myślenia sprawia, że trochę dalej odchodzimy od tego co jest tu i teraz. A w piłce jest to najważniejsze jak trenuję w danym dniu. Czy daję z siebie 100 procent i jak jest mecz to czy jestem na 100 procent przygotowany. Nie myśl, o tym co było i o tym co będzie za tydzień, bo to jest pewna pułapka. Powiem tak, że nawet bym tutaj tego nie rozdzielał czy to jest mecz ligowy czy to jest mecz pucharowy czy towarzyski. Wisła Kraków ma się starać grać zawsze na sto procent. Dawać z siebie wszystko i starać się grać o zwycięstwo. I w każdym treningu ma być takie samo podejście, bo to jest droga do tego, żeby wygrywać.

Wisła ma być skupiona na sobie

Na koniec padło pytanie o maraton z drużynami z czołówki I ligi, który czeka Wisłę po meczu w Tarnobrzegu. Na sugestię, że to może być dopiero prawdziwa weryfikacja pracy trenera Mariusz Jopa, ten odparł: - Ja tego tak nie odbieram. Oczywiście każdy ma prawo do oceny trenera przez pryzmat ostatniego meczu. Może zauważyć jakieś niuanse, jakieś zmiany, natomiast ja bym tego nie odbierał tak, że jeżeli wygram mecz, to jestem dobrym trenerem, a jeżeli nie wygram meczu to jestem złym trenerem. Ja tak na to nie patrzę. Dla mnie jest istotne czy zespół się rozwija i czy my podążamy za tym tą drogą, którą wytyczyliśmy. Chciałbym, żeby Wisła Kraków przede wszystkim była skupiona na sobie i na swoim sposobie grania. Oczywiście rywal jest istotny i pewne niuanse są przekazywane zawodnikom, żeby im ułatwić, dać im narzędzia do tego, żeby być bardziej skutecznym. Dla mnie jest najważniejsze to jak zespół reaguje i w jaki sposób prowadzi grę jak w poszczególnych fazach gry też funkcjonuje i na tym się skupiamy.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska