- Najważniejsze, by prof. Jerzy Sadowski pozostał w Krakowie i nadal operował - mówi marszałek województwa Jacek Krupa pytany, jaki jest cel wezwania na dzisiejsze posiedzenie Zarządu Województwa dyrektorki szpitala Jana Pawła II Anny Prokop-Staszeckiej. - Pani dyrektor powinna zaproponować rozwiązanie, które zakończy spór między nią a profesorem Sadowskim - dodaje wicemarszałek Wojciech Kozak, odpowiedzialny za szpitale podległe samorządowi regionalnemu.
Jak już informowaliśmy, znanemu kardiochirurgowi wygasła umowa z krakowskim szpitalem Jana Pawła II. Dyrekcja nie chce, by dalej operował, zaproponowała mu jedynie pracę w przyszpitalnej przychodni kardiologicznej przez osiem dni w miesiącu, za 800 zł miesięcznie. Prof. Sadowski nie przyjął tej propozycji i oznajmił, że ma ofertę pracy w Zabrzu.
W internecie ruszyła akcja zbierania podpisów pod petycją do marszałka w obronie kardiochirurga. Jego pacjenci i przyjaciele (ok. 1,2 tys. osób) chcą, by marszałek nakazał dyrektorce wznowienie współpracy z prof. Sadowskim.
- Ta sprawa ma już charakter polityczny - podkreśla Jacek Krupa. W kuluarach obradującego wczoraj sejmiku ze strony radnych PO padały sugestie, by zdymisjonować dyrektorkę, jeśli nie zażegna konfliktu. Ale marszałek Krupa nie krył, że nie jest to takie proste. Anna Prokop-Staszecka jest bowiem krakowską radną. Aby ją odwołać, marszałek musiałby wystąpić do Rady Miasta Krakowa o zgodę na jej zwolnienie.
Tylko teoretycznie taki scenariusz jest możliwy. Anna Prokop-Staszecka zdobyła mandat radnej z listy komitetu prezydenta Jacka Majchrowskiego, a na niej znalazła się z rekomendacji PSL. Ludowcy są koalicjantem Platformy w sejmiku. I jakby tego było mało, w Krakowie PO tworzy koalicję z prezydentem i jego klubem radnych, a więc również z Anną Prokop-Staszecką. Wniosek o jej odwołanie ze stanowiska dyrektora szpitala byłby więc wywołaniem wojny wewnątrz koalicji w województwie i jego stolicy, co mogłoby ułatwić przejęcie władzy w regionie przez PiS. - Utrzymanie obecnej koalicji PO-PSL do końca tej kadencji to priorytet - przypomina marszałek. I daje do zrozumienia, że wniosek o odwołanie dyrektorki szpitala nie wchodzi w rachubę.
Oficjalnym powodem zakończenia współpracy szpitala z wybitnym kardiochirurgiem jest jego wiek. Prof. Sadowski ma już 73 lata. Prof. Antoni Dziatkowiak, twórca krakowskiej kardiochirurgii, odszedł od stołu operacyjnego w wieku 70 lat.
Konflikt z dyrektorką ma też drugie dno, o którym pisze Onet oraz „Gazeta Wyborcza”. Chodzi o prywatną przychodnię kardiochirurga, z której część pacjentów po wizycie kosztującej kilkaset złotych dostaje skierowanie na operację finansowaną przez NFZ w szpitalu. Tam trafiają pod opiekę profesora lub lekarzy pracujących także w jego przychodni. Oficjalnie dyrektorka nie podnosiła tej sprawy.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiWIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2. Czym jest nakastlik?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto