Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marta Ryba, bardzo drobna kobieta z ogromną siłą. Wali młotem, że hej!

Robert Szkutnik
Robert Szkutnik
Marta Ryba z wielkimi sukcesami uczestniczy w najtrudniejszych strażackich zawodach w kraju. Jest też jedyną kobietą z OSP Łękawica, która na równi z mężczyznami wyjeżdża do pożarów.
Marta Ryba z wielkimi sukcesami uczestniczy w najtrudniejszych strażackich zawodach w kraju. Jest też jedyną kobietą z OSP Łękawica, która na równi z mężczyznami wyjeżdża do pożarów. Robert Szkutnik
Marta Ryba ma 24 lata i jest strażakiem w OSP w Łękawicy. Uczestniczyła w siódmych Mistrzostwach Toughest Firefighter Alive & Firefighter Combat Challenge Poland 2015. Międzynarodowe zawody pożarnicze zorganizowane zostały w Toruniu, okazały się dla dziewczyny wielkim sukcesem. Przywiozła z nich drugie i trzecie miejsce. Mistrzowski tytuł TFA przegrała tylko o pięć sekund. Teraz Marta przygotowuje się do zawodów Firefighter Combat Challenge, które odbędą się w Wadowicach.

24-letnia Marta Ryba, jak na dziewczynę rywalizującą w najtrudniejszych konkurencjach strażackich - jest filigranowa. Ważny nieco ponad pięćdziesiąt kilogramów. Jednak to ona jest dumą nie tylko JRG Wadowice, pod której szyldem startuje w strażackich zmaganiach, ale także rodzinnej wsi Łękawica.
- Mój podziw dla strażackiego rzemiosła wziął się chyba stąd, że strażakiem był mój dziadek Franciszek, a jest mój tata Bogdan, naczelnik OSP Łękawica i komendant gminny Związku OSP RP w Stryszowie - mówi Marta Ryba. Dodając, że jej śladem podąża też brat Mateusz.
Ryba na medal
Pani Marta uczestniczyła niedawno w siódmych Mistrzostwach Toughest Firefighter Alive & Firefighter Combat Challenge Poland 2015 w Toruniu.Międzynarodowe zawody pożarnicze były dla niej bardzo udane. Największym osiągnięciem było drugie miejsce w debiutanckim starcie w formule TFA (Toughest Firefighter Alive), która uchodzi za najtrudniejsze zawody strażackie.
- Przegrała rywalizację z Amerykanką tylko o pięć sekund - mówi z żalem i podziwem Karol Okręglicki, który startował z nią wcześniej w tandemach, ale z powodu kontuzji teraz tylko ją dopinguje na treningach i zawodach.
Marta zajęła też trzecie miejsce w kategorii kobiet w formule FCC (Firefighter Combat Challenge) a także trzecią pozycję w kategorii tandem mix (wyścig kobiety i mężczyzny), w której wystartowała w parze z aspirantem Łukaszem Stopą z JRG Wadowice.
- Wiele zawdzięczam kolegom, bez ich pomocy byłoby ciężko dobrze się przygotować. Amerykanie byli lepsi, ale to oni opracowali podręcznik do ćwiczeń w takich zawodach, więc nie dziwne, że na tej "robocie" znają się najlepiej - śmieje się Marta Ryba, wymieniając jednym tchem swoją ekipę. To strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Wadowicach: bryg. Jerzy Leśniakiewicz, st. ogn. Wiesław Ryłko, asp. Łukasz Stopa, sekc. Andrzej Moskała, mł.asp. Przemysław Wróbel i mł. asp. Wojciech Łężniak.
- Marta nie ma lekko. Wyjazdy i wpisowe kosztują. Straż pomaga tylko organizacyjnie i może umożliwić jej trenowanie w PSP Wadowice, bo Marta związana jest ze strażą ochotniczą w Łękawicy - mówi Krzysztof Cieciak, rzecznik PSP w Wadowicach.
Kobieta o wielu twarzach
Sukces pani Marty jest większy niż się wydaje, bo start w zawodach musiała pogodzić z obroną pracy magisterskiej na AWF w Krakowie. Praca traktuje o wydolności fizycznej strażaków startujących w zawodach FCC na przykładzie JRG Wadowice.
Ochotniczka chce teraz studiować na uczelni strażackiej. - Bo moim marzeniem od 18. roku życia, od kiedy zostałam ochotniczką, była praca w tym zawodzie - zdradza nam pani Marta. W swoim OSP jest kierowcą, prowadzi ciężkie wozy bojowe i jest jak dotąd jedyną kobietą z tej OSP, która uczestniczy w akcjach bojowych.
- To chyba jedyna ryba, która nie boi się ognia - mówią ze śmiechem koledzy z JRG.
Mówi się czasem, że nazwisko zobowiązuje i tak jest w przypadku pani Marty. Na co dzień pracuje jako ratowniczka na basenie Delfin w Wadowicach, gdzie często budzi zdumienie współpracowników stawiając się do pracy wprost z treningu w ciężkich służbowych butach.
- A piecze pani ciasta i gotuje? - docieka nasz reporter? - Gotuję , bo gotuję - mówi panna Ryba, ale to inna kuchnia. Ja muszę bilansować kalorie w potrawach. Jednak zamiast stać przy garach wolę bardziej męskie rozrywki np. kickboxing, Jeżdżę też motocyklem czy konno. Mam nawet własnego konia krwi andaluzyjskiej, gniadą klacz Amandę, co znaczy godna miłości - wyjaśnia.
Mordercze zawody
Toughest Firefighter Alive jest turniejem zmagań strażaków, który po raz pierwszy odbył się w 1988 r. w nowozelandzkim mieście Auckland. Jest to najcięższa formuła zawodów strażackich na całym świecie. W Polsce zawody zostały rozegrane po raz pierwszy w 2009 r. Od samego początku gospodarzem imprezy jest PSP w Toruniu. Zadania, jakie muszą wykonać zawodnicy, to m.in. sto uderzeń 6-kilogramowym młotem, przenoszenie ważącego 70 kg manekina, pokonywanie ściany o wysokości 3 metrów oraz bieg z wężami gaśniczymi na wieżą ratuszową. - Najtrudniejszym elementem zawodów było podniesienie na barki tego manekina, który chociaż jest prawie o 10 kg lżejszy niż w formule FCC to nie wolno nim dotknąć ziemi - mówi Marta Ryba.
A kto chce zobaczyć panią Martę i jej kolegów w akcji ten niech przyjedzie na zawody FCC do Wadowic. Odbędą się od 21 do 23 sierpnia na Rynku w Wadowicach. - Patronat nad zawodami objął komendant główny PSP, a zawody te zostały wpisane do ogólnopolskiego kalendarza zawodów strażackich - podkreśla Krzysztof Cieciak, rzecznik PSP Wadowice . Jak zapewnia zobaczymy największych twardzieli wśród strażaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska