W niepołomickim MAN-ie pracuje obecnie ponad 2600 osób. W ostatnim czasie fabryka poinformowała, że zamierza ograniczyć - od kwietnia lub maja - produkcję: do 220 pojazdów na dobę (z 300) i wprowadzenie pracy na dwie zmiany (teraz – trzy), zawiadamiając przy tym, że sytuacja taka ma być czasowa.
Taka zapowiedź wywołała ogromne obawy pracowników. Ludzie wyliczyli, że w efekcie planowanych zmian zatrudnienie może stracić nawet 500 osób, przede wszystkim z linii produkcyjnej. Jak informowali nasi rozmówcy, fala zwolnień (nie są to zwolnienia grupowe) w MAN-ie Niepołomice już się rozpoczęła.
W przesłanym nam stanowisku centrala MAN-a zapewnia, że ilość zamówień na pojazdy w zakładach koncernu znajdujących się w Niepołomicach i Monachium wraca do normy (po okresie pandemii) „na przestrzeni drugiej połowy 2023 i pierwszego kwartału 2024 roku, jednak w ostatnich tygodniach „wystąpiły niewielkie luki w realizacji zamówień dla planowanych mocy produkcyjnych”, w związku z czym konieczne było niewielkie ograniczenie produkcji (odwołanie pracy na trzecią zmianę w określonych dniach w fabrykach w Niepołomicach i Monachium).
„Obecnie nadal obserwujemy, że poziom napływających zamówień jest nieco poniżej naszych mocy produkcyjnych. W związku z tym dostosujemy lub nieznacznie zmniejszymy nasze moce produkcyjne w zakresie produkcji samochodów ciężarowych i podzespołów - do poziomu zapotrzebowania. Dostosowanie mocy produkcyjnych nie będzie miało wpływu na podstawową siłę roboczą – nie planuje się redukcji zatrudnienia (w skali masowej – red.). Jednak wyliczenia pozwalają uniknąć większych cięć, co oznacza, że wszystkie zakłady są bardzo dobrze przygotowane na wyższą produkcję w przyszłości. Niezbędne dostosowania kadrowe w Niepołomicach przeprowadzane są przy wykorzystaniu zwyczajowych instrumentów elastyczności, takich jak nieznaczna redukcja liczby pracowników tymczasowych (zatrudnianych przez agencje pracy współpracujące z MAN-em – red.) oraz części pracowników zatrudnionych na podstawie umów na czas określony” – czytamy w stanowisku centrali MAN Truck&Bus na Europę Wschodnią.
Jak już pisaliśmy, od początku 2024 roku dochodzi do grupowych zwolnień w coraz to nowych globalnych firmach, mających siedziby w Krakowie. W pierwszym kwartale roku zatrudnienie straciło już 1005 pracowników (to więcej niż w całym 2023 roku), a największe masowe zwolnienia miały lub mają miejsce teraz międzynarodowych korporacjach: Aptiv Services Poland (370 osób), PepsiCo (198), Octopus Energy Kraków (317).
O problemie w Krakowie oraz sytuacji w MAN-ie Niepołomice i obawach pracowników fabryki pisaliśmy tutaj:
Sztuczna inteligencja - czy świat stanie się lepszy?
